Witamy w klubie Bank Spółdzielczy w Przemkowie
W 1998 r. mało kto wierzył, że mały Bank Spółdzielczy w Przemkowie ocaleje, chciano go połączyć z innym bankiem. Dziś to najdynamiczniejszy podmiot w sektorze z szefową, która wie, jak go dalej rozwijać, czego potrzebują klienci.
W kategorii „Najdynamiczniejszy bank spółdzielczy” w Konkursie Gepardy Biznesu wygrał nieduży Bank Spółdzielczy w Przemkowie na Dolnym Śląsku. Jego wartość rynkowa w okresie od 31 marca 2003 r. do 31 marca 2006 r. wzrosła 4,59 razy z 2,4 mln zł do 11 mln zł.
Ten sukces był dla niektórych bankowców zaskoczeniem, ale liczby nie kłamią. Parametry, które brane były przy wyliczaniu wartości rynkowej, rosły w tym banku z roku na rok, zaś zysk netto skoczył dziewięciokrotnie.
Bank Spółdzielczy w Przemkowie jest jednym z najmłodszych w Polsce. Jako samodzielna jednostka rozpoczął działalność 1 kwietnia 1973 roku . Zgodnie z postanowieniem Statutu – siedzibą spółdzielni jest Przemków, a celem – wspieranie rozwoju gospodarczego wsi poprzez świadczenie usług bankowych, krzewienie idei oszczędności i gospodarności.
Lata transformacji ustrojowej (1990 – 1993) były trudne dla banku. Reformy gospodarcze przyniosły wysokie oprocentowanie kredytów, co powstrzymywało rolników i rzemieślników od ich zaciągania. Przyczyniło się to do pogorszenia sytuacji finansowej banku. Opracowany na lata 1995 – 1997 i konsekwentnie realizowany program naprawczy, połączony z restrukturyzacją trudnych kredytów, doprowadził jednak do poprawy kondycji banku. Po zakończeniu programu zarząd banku uważał, że spokojnie może zająć się jego rozwojem. Komisja Nadzoru Bankowego podjęła jednak decyzje o minimalnych funduszach własnych. Banki spółdzielcze musiały 1 stycznia 2002 r. posiadać fundusze własne w wysokości 300 tys. euro, do końca 2005 r. – 500 tys. euro, a do końca 2010 r. – 1 mln euro (później termin ten skrócono do końca 2007 r.).
Zdarzył się cud?
1 stycznia 1998 r. fundusze własne banku wynosiły 300 tys. zł. tj. 81 tys. euro. Osiągnięcie pierwszego progu wydawało się niemożliwe. Jego bank zrzeszający (wówczas Dolnośląski Bank Regionalny) starał się więc o przyłączenie go do innego banku spółdzielczego.
„Wówczas trudno było komukolwiek uwierzyć, że nasz mały bank z sumą bilansową 5 mln zł, z obligiem kredytów 3 mln i sumą depozytów niecałe 2 mln może osiągnąć 1 mln 200 tys. zł funduszy w ciągu tak krótkiego czasu”, wspomina Janina Pilarek, prezes Bank Spółdzielczy w Przemkowie. „To niemożliwe, słyszałam na każdym kroku. Chyba, że zdarzy się cud. Ale ja bardzo wierzyłam, że może nam się udać. I udało się. Nasz bank własnymi siłami, bez przyłączeń innych banków zbudował fundusze i osiągnął najpierw pierwszy, a potem drugi próg kapitałowy. Teraz kolej na trzeci – na pewno nam się uda. Jak widać cuda się zdarzają. A może to nie cud, tylko wyniki naszej bardzo ciężkiej pracy”, dodaje.
Bank Spółdzielczy w Przemkowie swoją siłę buduje samodzielnie, bez przejęć i połączeń z innymi bankami, działając na niewielkim i trudnym terenie, gdzie jest bieda, wysokie bezrobocie i gleby o niskiej bonitacji. Systematycznie od 1998 r. rozszerza rejon działania, otwierając nowe placówki. Od tego czasu uruchomił ich dziewięć (6 filii i 3 punkty obsługi klienta).
„Rygorystyczne dostosowanie się do wymogów współczesnej gospodarki sprawiło, że nasz bank wyrósł na poważnego pośrednika nowoczesnych usług finansowych, cieszących się znakomitą reputacją na lokalnym rynku”, ocenia Janina Pilarek. „Dobre wyniki ekonomiczne, które od kilku lat osiągamy, są wynikiem ciężkiej pracy całej załogi banku, jak również ścisłej współpracy zarządu z radą nadzorczą”, podkreśla.
Konkurenci zmęczą się pościgiem
Od początku Bank Spółdzielczy w Przemkowie był instytucją samopomocy kredytowej dla drobnych kupców, właścicieli małych warsztatów oraz rolników. Uczył robienia solidnych interesów.
W latach 1994 -2006 liczba jego członków zwiększyła się z 894 do 4 154. Liczba klientów rosła w porównywalnym tempie osiągając na koniec 2005 r. poziom ponad 7 tysięcy.
Dziś BS w Przemkowie jest nowoczesnym bankiem, dobrze i profesjonalnie służącym lokalnej społeczności. Jego dewizą jest stałe dostosowanie warunków współpracy do indywidualnych oczekiwań klienta.
„W pracy towarzyszą nam słowa wypowiedziane przez Raj Kroca – założyciela globalnej firmy McDonald: Róbcie jak ja, akcentujcie wasze silne strony, dbajcie o jakość produktu lub usługi, bądźcie bez zarzutu, zaoferujcie rzecz doskonałą , a wasi konkurenci zmęczą się pościgiem za wami”, twierdzi Janina Pilarek.
Bank nieustannie poszerza swoją ofertę, wdraża nowoczesne usługi i produkty, odważnie sięga po najnowsze zdobycze elektroniki i wykorzystywanie ich w obsłudze bankowej.
„Pamiętam, jak walczyliśmy o pierwsze karty płatnicze – PolCard, chcąc podnieść prestiż banku, jak bardzo zależało nam na otwarciu punktu sprzedaży dewiz. Jako jeden z pierwszych BS-ów w Polsce podpisaliśmy umowę o współpracy z BGŻ i w jego imieniu prowadziliśmy punkt obsługi dewizowej. Od 2002 r. wydajemy międzynarodowe karty płatnicze: młodzieżowe, dla osób fizycznych, dla biznesu oraz złote karty dla osób fizycznych i biznesu. Mamy 5 własnych bankomatów. Prowadzimy własną pełna obsługę dewizową. Oferujemy klientowi produkty XXI wieku: Homebank, SMS – bank, Internet Bank- eBankNet”, podkreśla Janina Pilarek.
Oferta kredytów pod względem oprocentowania oraz czasu oczekiwania na podjęcie decyzji jest atrakcyjna. Depozyty charakteryzują się wysokim oprocentowaniem zarówno środków bieżących, jak i lokat terminowych.
„Nasz bank dokłada starań , aby proponować produkty i usługi zgodne z oczekiwaniami klienta. Oferta w zakresie kredytów charakteryzuje się wysokim stopniem elastyczności i dostosowania do indywidualnych potrzeb każdego klienta. Działając na tym terenie od ponad 30 lat dobrze znamy swoich klientów, których nie utożsamiamy z numerami bankowymi, lecz z konkretną osobą czy przedsiębiorstwem”, zapewnia Janina Pilarek.
Kropla w morzu
Bank Spółdzielczy w Przemkowie dziś już może powiedzieć, że nie lęka się przyszłości, bowiem udało się mu zebrać fundusze własne w wysokości 3.524 tys. zł. tj. ok. 870 tys. euro. Zarabia pieniądze, by je powiększać. W latach 2002-2005 jego zysk netto skoczył dziewięć razy z 75 tys. zł do 529 tys. zł.
„Tylko zgodna załoga, która wie, do jakiego portu zmierza, może osiągnąć cel. My uparcie do tego portu zmierzamy. Czujemy, że nasza działalność to tylko kropla w morzu. Ale bez niej ocean byłby uboższy”, ocenia Janina Pilarek.
Sam się nie pochwali, ale widać, że jej wkład w sukces Banku Spółdzielczego w Przemkowie jest naprawdę duży, że to ona jest motorem i liderem tego przedsięwzięcia.
Kryteria przyjęte w Konkursie Gepardy Biznesu pozwalają wskazywać najdynamiczniejsze podmioty. Na ich czele zwykle stoją nietuzinkowi ludzie, bo tylko tacy potrafią być najszybsi w biznesie.
Jerzy Krajewski
Bank Spółdzielczy w Przemkowie
ul. Głogowska 12a
59-170 Przemków