Dziecko w cyrku objazdowym
"Zamiast powiedzieć poważnie – jak przystoi komunikacji między dorosłymi – że budżet został źle skonstruowany, ponieważ oparto się na zbyt optymistycznych prognozach, daje mi się przedstawienie z wykopkami w piwnicach ministerialnych, z nadzieją na odnalezienie grobu Tutenchamona", napisał mój ulubiony felitonista Maciej Rybiński.
Nic nie poradzę, czuję się jak dziecko w cyrku. Oglądam od paru dni informacyjny serial telewizyjny o poszukiwaniu przez rząd 17 miliardów złotych, tak jakbym <\f>oglądał reportaż o przekopywaniu bezludnej wyspy w poszukiwaniu skarbu ukrytego przez piratów. Jestem dorosłym człowiekiem, obywatelem, podatnikiem, a moi opiekunowie polityczni traktują mnie jak dziecko, któremu należy dostarczyć pouczającej rozrywki.
Zamiast powiedzieć poważnie – jak przystoi komunikacji między dorosłymi – że budżet został źle skonstruowany, ponieważ oparto się na fałszywych danych i błędnych zbyt optymistycznych prognozach, wobec czego musi zostać znowelizowany, daje mi się przedstawienie z wykopkami w piwnicach ministerialnych, z nadzieją na odnalezienie grobu Tutenchamona. Przepraszam, ale to jest cyrk z Donaldem Tuskiem w roli pogromcy ministrów, którzy nie chcą, ale muszą rzygnąć dukatami.
W dodatku ta cała operacja szukania i znajdowania skarbu jest przedstawiana jako sposób na zapobieganie kryzysowi. Jako dorosły uparcie opierający się infantylizacji chciałbym zwrócić uwagę, że kryzys, ten globalny, który właśnie – dokładnie zgodnie z przewidywaniami – do nas dociera, jest gospodarczy. Dotyka rynku w każdym rozumieniu tego pojęcia – produkcji, wymiany handlowej, zatrudnienia, dostępności środków finansowych. Jest chorobą ekonomii narodowej, którą redukcja wydatków budżetowych może tylko pogłębić.
Błagam, Polacy, wydoroślejcie. Puśćcie ręce opiekunów i wyjdźcie z tego cyrku na świeże powietrze.
Autor jest publicystą i felietonistą dziennika "Fakt"
źródło: www.rp.pl
Nasz komentarz:
Test męskości Donalda Tuska
Od kilku miesięcy, od czasu, gdy zrozumiałem, że będzie globalny krach, postuluję, by Polska zrezygnowała z organizowania Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 r. Niech premier pokaże, czy nadal jest małym chłopcem uwielbiającym biegać za piłką, czy dorosłym mężczyzną, dbającym o bezpieczeństwo rodziny.
O konieczności zmiany budżetu państwa polskiego ze względu na zbliżający się globalny krach gospodarczy pisałem w październiku 2008 r.
Wtedy nikt w krach nie chciał jednak wierzyć.
O nowelizacji budżetu nikt nie myślał.
Grozić nam miało tylko lekkie spowolnienie gospodarcze.
Minęły cztery miesiące i okazało się, że mam rację. Kryzys jest jak diabli. I nikt na świecie, nawet mędrcy w Davos, nie wie, co robić.
Na całym świecie państwa zapożyczają się na potęgę, by sztucznie napędzać inwestycje i wydatki. Za takim rozwiązaniem opowiada się Prawo i Sprawiedliwość oraz guru lewicy Grzegorz W. Kołodko, którego gościliśmy na III Kongresie Zarządzania Należnościami 19 grudnia 2008 r.
Rząd Donalda Tuska chce postąpić inaczej, zamierza zmniejszać wydatki.
Uważam, że jest to rozsądniejsze. Nie dlatego, że jestem monetarystą czy liberałem.
Przemawiają za tym nauki mojego ojca i doświadczenie.
Mój ojciec prawie zawsze miał pieniądze. Rzadko zaciągał pożyczki. W okresach prosperity oszczędzał na trudne czasy. Zainwestował w moje studia, a teraz ja od czasu do czasu jemu pomagam.
Podobnie jak on gospodaruję. Nie mam długów, lecz oszczędności. Nie mogę ryzykować, że zabraknie pieniędzy na utrzymanie mojej rodziny, gdy wydarzy się coś złego. Na przykład w sierpniu 2008 r. złamałem nogę i było mi trudniej zarabiać pieniądze.
Rząd jest w dużo trudniejszej sytuacji. Nasze państwo zadłużone jest po uszy. Na bieżące zobowiązania potrzebuje w tym roku pożyczyć 150 mld zł, a jeżeli spadek dochodów będzie większy niż przewidują prognozy, pożyczyć trzeba będzie znacznie więcej.
Kto Polsce pożyczy taką górę pieniędzy?
Naszemu państwu grozi kolejne bankructwo.
Donald Tusk ma więc rację, że chce ciąć wydatki.
Moim zdaniem cięcia powinny być głębsze niż 17 mld zł.
Od kilku miesięcy, od czasu, gdy zrozumiałem, że będzie globalny krach, postuluję, by Polska zrezygnowała z organizowania Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 r. Na mało potrzebnych stadionach, które będą długo stały puste, można zaoszczędzić 4-5 mld zł.
Dla mnie to będzie test męskości Donalda Tuska.
Pokaże, czy nadal jest małym chłopcem uwielbiającym biegać za piłką, czy dorosłym mężczyzną, dbającym o bezpieczeństwo rodziny, w tym przypadku państwa.
A Jarosław Kaczyński ze swoim radami, by dalej się zadłużać, niech idzie do mamusi. Przecież ten mały chłopczyk nadal nie ma nawet konta bankowego i się tego nie wstydzi.
Co to za mężczyzna bez konta bankowego?
Jerzy Krajewski
Więcej na ten temat
Pierwszy etap globalnego krachu
Czeka nas globalny krach – tekst z 24 września 2008 r.
Jak przetrwać kryzys – tekst z 27 września 2008 r.
Przedruk artykułu w "Gazecie Finansowej" 2 października 2008
Przedruk w serwisie www.eksportuj.pl 3 października 2008 r.
Przedruk w portalu www.waluty.com.pl 4 października 2008 r.
USA wchodzi w depresję, Chiny implodują
4 mld zł za zatrudnianie strażaków w firmach
Składki wpłacone do PTE realnie straciły na wartości
Jak zagraniczne banki ograły polskie firmy
Pistolet przy głowie polskich firm
Walutowe sidła banków komercyjnych
Największa piramida finansowa w historii
Grozi nam katastrofa finansowa
Niezależny ekspert nie uprawia propagandy
Politycy są inteligenti, a ludność głupia
Dyktatura wielkich knorporacji
Grozi nam katastrofa finansowa
Nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji
Kiedy zbankrutuje nasze państwo?
Politycy są inteligenti, a ludność głupia
Dyktatura wielkich knorporacji
Tesco bije w dostawców i klientów
Tesco obniży zyski polskich firm
Grozi nam katastrofa finansowa
Nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji
Kiedy zbankrutuje nasze państwo?
W USA nie ma małych prywatnych sklepów
Jeronimo Martins przejmie 210 sklepów Plusa
Jeronimo Martins – najgroźniejszy przeciwnik
Zakaz handlu w niedziele i święta w całej UE
Waltonowie – najbogatsza rodzina świata
Stany Zjednoczone Socjalistycznej Ameryki
Wal-Mart najcenniejszą marką świata
Amerykański rząd przejmie kontrolę nad AIG
Protekcjonizm w UE to normalność
Supermarkety licencjonowane jak telewizje
Supermarkety zamieniają wolnych ludzi w niewolników
Założenia ustawy o zrównoważonym rozwoju handlu
"Rzeczpospolia" broni interesów wielkich sieci supermarketów
Nikt nie bronił interesów małych i średnich firm
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie hipermarketów
Prezydent Portugalii otworzy tysięczną Biedronkę