Dajmy ludziom prawo wyboru
Gdyby policzyć zobowiązania budżetu państwa wobec emerytów i rencistów z ZUS, KRUS, służb mundurowych, okazałoby się, że państwo polski już jest bankrutem. Obecnie pracujący muszą utrzymywać emerytów, sami licząc na to, że podobnie uczynią następne pokolenia. Trzeba też jak najszybciej zdemontować drogi i nieefektywny system OFE. Setki tysięcy młodych osób, które zaczęły z niego korzystać w ostatnich 3-4 latach, mają tam mniej pieniędzy niż wpłaciły, często kilkanaście procent mniej.
Grupa polskich ekonomistów protestuje przeciw rządowej koncepcji przeniesienia aktywów z OFE do ZUS.
Ich akcje popiera serwis internetowy "Rzeczpospolitej" i dziennikarka tego dziennika Katarzyna Ostrowska, którą skrytykowałem kilka miesięcy temu za brak obiektywizmu w relacjonowaniu spraw OFE. Kolejny raz widać, że słusznie ją skrytykowałem.
W serwisie www.rp.pl nie można komentować listu otwartego. Można go tylko poprzeć.
W liście jest jeden sensowny argument przeciw zmianom – że będą one ukrywały część rzeczywistego zadłużenie państwa wobec emerytów.
Emisje obligacji dla OFE wyraźnie widać w finansach publicznych. Natomiast przyszłych zobowiązań wobec emerytów, liczonych jako kapitał początkowy i kolejne waloryzowane wpłaty do ZUS, nie uwzględnia się w bilansie państwa.
Gdyby uwzględnić je oraz długoletnie zobowiązania budżetu państwa wobec emerytów i rencistów z ZUS, KRUS, służb mundurowych, okazałoby się, że państwo polski już jest bankrutem.
Cały majątek państwa nie wystarczy na pokrycie tych zobowiązań.
W 1994 r. w dzienniku "Życie Warszawy" jako pierwszy w Polsce oszacowałem je na bilion złotych. Dziś są znacznie większe.
Widzę, że tak jak rok temu w przypadku opłat pobranych przez PTE, sam muszę je policzyć, bo nikt za mnie tego nie zrobi. Żaden dziennikarz ani ekonomista nie zajmie się tym, by nie narazić się swojemu otoczeniu.
W grupie podpisanych pod listem protestacyjnym jest prof. Bohdan Wyżnikiewicz, z którym rok temu miałem ostre starcie. Zadzwonił do Instytutu Bankowości Spółdzielczej, by mnie postraszyć sądem, bo podważam jego kompetencje.
Rok temu, gdy prognozowałem, że czeka nas globalny krach, prof. Bohdan Wyżnikiewicz w swoich danych statystycznych nie widział krachu. Również prof. Witold Orłowski, który teraz podpisał się po listem, przekonywał wówczas, że nie będzie krachu.
Nie jestem ekonomistą, tylko dziennikarzem, zajmującym się gospodarką, ale w sprawie globalnego krachu gospodarczego miałem rację. To większość polskich ekonomistów, nawet tych z profesorskimi tytułami, jesienią 2009 r. pomyliła się, twierdząc, że nie będzie globalnego krachu gospodarczego.
Nie oznacza to, że mam rację w sprawie reformy OFE. Popieram jednak działania rządu Donalda Tuska.
Już za samo obniżenie opłat pobieranych przez PTE o połowę od 1 stycznia 2010 r. zasługuje na dobrą pamięć w przyszłości. Da to emerytom kilka miliardów oszczędności w najbliższych kilku latach ( w 2014 roku opłaty i tak miały zmniejszyć się do uchwalonego poziomu).
Zmiany, które proponuje teraz dwoje ministrów tego rządu są systemowe. To rzeczywiście demontaż II filaru.
Ja najchętniej cały system OFE zlikwidowałby natychmiast jedną decyzją polityczną. Okazał się bowiem drogi i nieefektywny.
Dwoje ministrów chce radykalnie zmniejszyć strumień aktywów płynących do OFE.
Najprościej jest jednak dać ludziom prawo wyboru.
Niech decydują, czy chcą gromadzić pieniądze w OFE i ZUS, czy w samym ZUS.
Kobiety, którym dano taką możliwość, masowo wracają do ZUS.
W rządowym projekcie nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych powinien znaleźć się zapis o kierowaniu do OFE tylko 2 proc. nowych składek (tak jak w Szwecji) oraz zapis o możliwości przeniesienie przez ubezpieczonych wszystkich aktywów z OFE do ZUS.
Dajmy Polakom możliwość wyboru.
I uświadommy ich, że sytuacja finansowego naszego społeczeństwa jest tak trudna, że w obowiązkowym systemie emerytalnym nie ma innego wyjścia – obecnie pracujący muszą utrzymywać emerytów, sami licząc na to, że podobnie uczynią następne pokolenia.
Przy tym uświadamianiu nie musimy tracić miliarda złotych rocznie na opłaty dla Powszechnych Towarzystw Emerytalnych, by nasze zobowiązania wobec emerytów były bardziej widoczne.
Nawet inwestycje w akcje giełdowych spółek, które OFE kupiły w naszym imieniu do swoich portfeli, są finansowane z dotacji państwowej. Najpierw ZUS przelewa bowiem pieniądze do OFE, a następnie budżet państwa wyrównuje to ZUS-owi z pieniędzy zdobytych z emisji obligacji.
Wynika z tego, że akcje do OFE kupujemy na kredyt.
Trzeba być wielkim ryzykantem, by w niestabilnych czasach kupować akcje na kredyt. A głupcem, by za pomocą OFE, pobierających kilka procent prowizji z usługi, inwestować w obligacje z pożyczonych pieniędzy.
Może ktoś z grona protestujących ekonomistów doradzi, jak w tak trudnych czasach zarobić na inwestowaniu w akcje i obligacje z kredytu, oddając OFE kilka procent opłaty dystrybucyjnej i opłatę za zarządzanie.
A w takiej sytuacji jest polskie społeczeństwo, które te mało sensowne operacje musi finansować z długów zaciąganych na koszt przyszłych pokoleń.
Trzeba ratować finanse naszego państwa, a nie wspierać interesy globokoncernów finansowych, które już zdarły z przyszłych biednych emerytów 12,4 mld zł opłat.
Setki tysięcy młodych osób, które zaczęły korzystać z OFE w ostatnich 3-4 latach, mają tam mniej pieniędzy niż wpłaciły, często kilkanaście procent mniej.
Niech same zdecydują, jak chcą oszczędzać na emerytury – z samym ZUS, czy z ZUS i OFE.
Dajmy im to dodatkowe prawo wyboru.
Na danie im prawa rezygnacji z obowiązkowego systemu emerytalnego naszego państwa najzwyczajniej w świecie nie stać – ktoś musi dawać ZUS pieniądze na wypłatę świadczeń dla obecnych emerytów, ale przecież to dla naszych dziadków i rodziców, którzy budowali nasz kraj najlepiej, jak potrafili.
Jerzy Krajewski
Więcej na ten temat
Składki wpłacone do PTE realnie straciły na wartości – jako pierwszy w Polsce w październiku 2008 r. Jerzy Krajewski policzył w tym artykule wysokość opłat pobranych przez PTE przez 10 lat.
Dobry pomysł rządu w sprawie emerytur
Wkrótce spadnie wysokość opłat PTE.
Grozi nam katastrofa finansowa
Nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji
Kiedy zbankrutuje nasze państwo?
Jak media oszukują ludzi w sprawie OFE
W 3 lata OFE straciły realnie kilkanaście procent wpłaconego przez ubezpieczonych kapitału
Zyski PTE zagrażają systemowi emerytalnemu
57 mld zł ma mniej trafić do PTE
Najlepsze cyngle w mediach atakują PSL
Atak "Dziennika" na Waldemara Pawlaka
Komentarz Bronisława Wildsteina
Fatalne rezultaty reformy emerytalnej – przedruk w Wirtualnej Polsce
Fatalne rezultaty reformy emerytalnei – przedruk w Interii
Raport IBS na www.gazetafinansowa.pl
Rząd ugiął się pod presją lobby PTE
Odezwało się lobby broniące interesów PTE
OFE zabrały nam co dziesiątą złotówkę – tekst z "Gazety Prawnej"
Fatalne rezultaty reformy emerytalnej
Opłaty mają być obniżone z 7 do 3,5 proc.
Związkowcy: ściąć prowizje OFE
OFE straciły wszystko, co zarobiły
Politycy są inteligentni, a ludność głupia
Niezależny ekspert nie uprawia propagandy
Jak przetrwać ten kryzys -tekst z 27 września 2008 r.
Czeka nas globalny krach – tekst z 24 września 2008 r.