Wielki powrót do ZUS
"Każdy powinien mieć wybór, czy chce oszczędzać w ZUS, czy w OFE", mówi Małgorzata Sadurska, posłanka PiS "Gazecie Wyborczej". Wtóruje jej Anna Bańkowska z SLD, była prezes ZUS: "Jestem za pełną dobrowolnością między ZUS a OFE". Za jest nawet koalicyjny PSL – pomysł popierają wicepremier Waldemar Pawlak i minister pracy Jolanta Fedak.
– Nie może być tak, że po 11 latach oszczędzania ludzie dostają z OFE 100 zł emerytury – mówi "Gazecie" Jan Guz, przewodniczący OPZZ. – Trzeba dać ludziom możliwość decydowania, gdzie chcą oszczędzać na emeryturę – przekonuje. I zapowiada, że jeśli rząd sam tego nie zrobi, to związkowcy złożą w Sejmie obywatelski projekt ustawy pozwalającej na wycofanie pieniędzy z OFE.
Tuż przed wyborami w 2007 r. pomysł wychodzenia z OFE zgłosiła Liga Polskich Rodzin, ale nikt go wtedy nie poparł. Teraz politycy zmienili zdanie. – Każdy powinien mieć wybór, czy chce oszczędzać w ZUS, czy w OFE – mówi Małgorzata Sadurska, posłanka PiS. Wtóruje jej Anna Bańkowska z SLD, była prezes ZUS: – Jestem za pełną dobrowolnością między ZUS a OFE.
Za jest nawet koalicyjny PSL – pomysł popierają wicepremier Waldemar Pawlak i minister pracy Jolanta Fedak. Jej resort pracuje nad przepisami pozwalającymi na wycofanie pieniędzy z OFE. W poniedziałek min. Fedak zapowiedziała, że zrobi wszystko, żeby te propozycje przyjął Sejm.
Rządu raczej nie przekona, bo na wychodzenie z OFE nie zgadzają się premier Donald Tusk i minister Michał Boni. Z drugiej strony pomysł poparł minister finansów Jacek Rostowski, któremu pozwoliłoby to zmniejszyć dziurę budżetową.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Nasz komentarz:
System emerytalny powinien być jednym z najważniejszych elementów debaty przed wyborami prezydenckimi.
Dla mnie sytuacja jest jasna.
Kto jest za obowiązkiem płacenia składek do OFE, jest lobbystą wielkich instytucji finansowych, wrogiem wolności oraz interesów ubezpieczonych i naszego kraju.
Ale jak już napisałem kiedyś, komentując sprawę OFE, "Politycy są inteligentni, a ludność głupia".
Wielkie instytucje finansowe dadzą pieniądze na kampanie wyborcze, kampanie marketingowe i public relations, a media już tak urobią ludzi, że zagłosują na polityków wspierających interesy wielkich instytucji finansowych.
Albo bardziej ordynarnie – rzucą trochę pieniędzy PiS, SLD i PSL, np. ich fundacjom, a te partie zmienią zdanie, zapomną, że chodzi o los kilkunastu milionów polskich obywateli i naszego kraju, o setki miliardów złotych.
Śledzę działania OFE od kilkunastu lat, więc wiem, jak to jest.
Podobnie politycy działają w całym demokratycznym świecie.
Teraz już większość obywateli, nie tylko my, konserwatywni liberałowie, widzimy efekty tego systemu – m.in. bankructwa państw.
A nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie, co dalej.
Jerzy Krajewski
Więcej na ten temat:
To racjonalny rachunek ekonomiczny
Na inwestycjach z OFE nadal tracimy
Część PTE pobrala wyższe opłaty za zarządzanie
Artykuł bez tabel w Interii Dziękuję Interii za pomoc w wymianie myśli w Internecie. (JK)