Deficyt finansów publicznych w 2010 r. – 140 mld zł?
Kilka dni temu napisałem, że rząd ma następującą alternatywę. Albo znacznie podwyższymy podatki, albo zlikwidujemy system OFE. Jarosława Kalinowski, europoseł PSL, powiedział dziś w radiowej Trójce, że deficyt finansów publicznych wyniesie w 2010 r. roku 140 mld zł. Tak wielka kwota deficytu w przestrzeni publicznej pojawiła się pierwszy raz. Czyżby zapowiadało to wyjście PSL z koalicji rządowej?
Kilka dni temu napisałem, że rząd ma następującą alternatywę.
Albo znacznie podwyższymy podatki, albo zlikwidujemy system OFE.
Jeżeli wybierzemy pierwsze, trzeba zwiększyć stawkę VAT nie o 1 punkt procentowy, jak obecnie proponuje rząd, co da tylko 4-5 mld zł rocznie, ale o 3 punkty procentowe – do 25 proc. podstawową i do 10 proc. niższą.
Będzie to miało negatywny wpływ na ludzi i firmy. Wzrosną ceny i inflacja.
Gdy wzrośnie inflacja, trzeba będzie podwyższyć stopy procentowe, co zwiększy koszty kredytów i obsługi zadłużenia.
Likwidacja II filaru reformy emerytalnej nie wywoła tak negatywnych skutków.
Radykalnie poprawi stan finansów publicznych w kryzysowych czasach. Obniży oficjalny dług o 200 mld zł, zmniejszy potrzeby pożyczkowe państwa o 30 mld zł rocznie (20 mld zł na składki z ZUS do PTE i 10 mld zł na odsetki od 200 mld zł długu) i zredukuje koszty obsługi długu państwa o 3-4 mld zł rocznie w wyniku poprawy obrazu polskich finansów publicznych (inwestorzy będą lepiej postrzegali Polskę, więc zmniejszą się koszty zaciągania pożyczek za granicą).
Premier Donald Tusk dokonał złego wyboru.
Stanął po stronie globokoncernów finansowych, właścicieli Powszechnych Towarzystw Emerytalnych.
Zmiany w OFE mają być kosmetyczne.
Zobaczymy, co Donald Tusk zrobi, gdy deficyt będzie rósł jeszcze bardziej dynamicznie niż obecnie, bo świat znowu wejdzie w receseję, i konieczne będzie podniesienie VAT o 3 punkty procentowe.
Teraz okazuje się, że Ministerstwo Finansów już założyło wzrost podstawowej stawki VAT do 25 proc. od lipca 2013 r.
Jak więc widzimy, PO woli dorżnąć firmy, ludzi i gospodarkę niż narazić się globokoncernom finansowym, właścicielom Powszechnych Towarzystw Emerytalnych.
Politycy PSL są za ograniczeniem wpłat z ZUS do PTE, ale Donald Tuska ich lekceważy – nawet nie zaprosił na pokazowe spotkanie z prezesami PTE 25 sierpnia 2010 r.
A opozycja? Popiera kosmetyczne propozycje PO w sprawie PTE. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi polityków PiS i SLD w radiowej Trójce rano 28 sierpnia 2010 r.
Z punktu widzenia opozycji może to i słuszne. Za finanse publiczne odpowiada strona rządowa. To PO powinna martwić się o stan finansów publicznych. Po co opozycji narażać się wyborcom kontrowersyjnymi pomysłami?
PiS zaczął coś mówić o opodatkowaniu banków, ale tak bez przekonania.
Za budżet odpowiada przecież PO i PSL.
Jarosława Kalinowski, europoseł PSL, powiedział dziś w radiowej Trójce, że deficyt finansów publicznych wyniesie w 2010 roku 140 mld zł.
Tak wielka kwota deficytu w przestrzeni publicznej pojawiła się pierwszy raz.
Czyżby zapowiadało to wyjście PSL z koalicji rządowej?
Dziura Rostowskiego byłaby bowiem dwa razy wyższa niż dziura Bauca, która doprowadziła do rozbicia koalicji AWS i UW.
Pytanie, dlaczego ja, propagując kontrowersyjny projekt likwidacji II filaru reformy emerytalnej, narażam się globokoncernom finansowym, właścicielom PTE, oraz PO, która rządzi krajem?
Odpowiedź jest prosta – bo podwyżka VAT do 25 proc. uderzy w wiele małych i średnich lokalnych firm oraz banki spółdzielcze, które je obsługują, a Instytut Lokalnego Biznesu ma bronić ich interesów.
Jerzy Krajewski, dyrektor Instytut Lokalnego Biznesu