Prof. Jerzy Eisler zakłamał „Czarny czwartek”?
"Nie podejmuję się dyskusji z Panem na temat "zakłamywania" filmu. Proszę, aby w nurtujących Pana sprawach skontaktował się Pan z konsultantem historycznym filmu, Panem prof. Jerzym Eislerem", napisał Michał Pruski, scenarzysta filmu "Czarny czwartek".
Chciałem wyjaśnić, dlaczego twórcy filmu "Czarny czwartek" zakłamali kontekst polityczny. Wysłałałem mejle takiej samej treści do Antoniego Krauze, reżysera filmu, oraz do Michała Pruskiego, scenarzysty filmu.
Dnia 24 lutego 2011 11:35 "Jerzy Krajewski" <jerzy.krajewski@europejskafirma.pl> napisał(a):
Sz. P. Michał Pruski
Szanowny Panie!
Dziękuję, że przyczynił się Pan do powstania filmu „Czarny czwartek”.
Zachęcam naszych czytelników do obejrzenia tego filmu na naszych stronach internetowych pod adresami:
http://www.ibs.edu.pl/content/view/4191/118/
https://www.gepardybiznesu.pl/content/view/2050/107/
Zachęcam, mimo że uważam, że zakłamaliście kontekst polityczny.
Czy mógłby Pan dokładniej wyjaśnić, dlaczego zakłamaliście?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Krajewski
Redaktor naczelny Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma"
Michał Pruski odpowiedział:
Dziękuję za promocję filmu. Nie podejmuję się dyskusji z Panem na temat "zakłamywania" filmu, ponieważ Pan już wydał opinię, a dyskusja jest możliwa tylko wtedy, gdy strony są zdolne do ustępstw. Takiej gotowości po Pana stronie nie dostrzegam.
Pańskie stwierdzenie o zakłamywaniu filmu jest dla nas obraźliwe, obraża też pamięć ofiar tego dramatu.
W tej sytuacji proszę, aby w nurtujących Pana sprawach skontaktował się Pan z konsultantem historycznym filmu, Panem prof. Jerzym Eislerem.
Michał Pruski
Z mejla Michała Pruskiego wniosek jest jasny. Kontekst polityczny nakreślił prof. Jerzy Eisler.
Muszę więc teraz zapytać prof. Jerzego Eislera.
Michał Pruski napisał: "Pańskie stwierdzenie o zakłamywaniu filmu jest dla nas obraźliwe, obraża też pamięć ofiar tego dramatu.".
Wiem, że scenarzyści starali się. To im zawdzięczamy ten film.
Dziękowałem im za to na konferencji prasowej 21 lutego 2011 r. Ukłoniłem się im w podziękowaniu.
Ale w ważnej sprawie, o ile nie najważniejszej, zawiedli.
Podali bowiem mylny trop, że za mordowanie niewinnych ludzi 17 grudnia 1970 r. w Gdyni odpowiada Władysław Gomułka.
Prawdziwie pokazali wydarzenia, ale oszukali, kto za nie odpowiada.
Wiedzieli, że są różne wersje wyjaśnienia masakry 17 grudnia 1970 r.
Znali książkę Henryka Mieczysława Kuli "Grudzień 1970 r. – "oficjalny" i rzeczywisty", wydaną w 2006 r., w której twierdzi on, że wydarzenia te były efektem spisku przeciw Władysłowi Gomułce, że wojskiem dowodził wówczas Wojciech Jaruzelski.
Wybrali oficjalną wersję, głoszoną przez spiskowców od 1970 r., że winny jest Gomułka.
A ja mam prawo krytkować ich za to.
Mam prawo pisać, że przez to film jest zakłamany.
Michał Pruski ma prawo czuć się obrażony za taką ocenę.
Ja nie zamierzam go jednak za to przepraszać.
To on powinien przeprosin miliony widzów, że wprowadza ich w błąd.
Przeprosiny należą się też ofiarom tego dramatu za wprowadzanie ich w błąd, że za ich cierpienia odpowiada Władysław Gomułka.
Szczególnie ofiarom dramatu należy się prawda.
Jerzy Krajewski
Do prof. Jerzego Eislera wysłałem mejla nastepujacej treści:
Sz. P. Jerzy Eisler
Szanowny Panie Profesorze!
Dziękuję za czas mi poświęcony w kwietniu 1998 r. i 21 lutego 2011 r.
Rozmowy za Panem są zawsze inspirujące.
Rozmowę z kwietnia 1998 r. wykorzystałem w artykule, który opublikował tygodnik „Najwyższy Czas” 23 maja 1998 r.
Jego kopia jest pod adresem http://www.ibs.edu.pl/content/view/4192/118/.
Zaś rozmowę z 21 lutego 2011 r. zrelacjonowałem w artykule pt. „Zakłamany „Czarny czwartek”, który opublikowałem pod adresami:
http://www.ibs.edu.pl/content/view/4191/118/
https://www.gepardybiznesu.pl/content/view/2050/107/
oraz wysłałam mejlem do 300 dziennikarzy zajmujących się sprawami ekonomicznymi.
W artykule tym zachęcam naszych czytelników do obejrzenia tego filmu.
Zachęcam, mimo że uważam, że zakłamaliście kontekst polityczny.
Czy mógłby Pan dokładniej wyjaśnić, dlaczego zakłamaliście?
Zadałem to samo pytanie Michałowi Pruskiemu. A on odpowiedział tak:
Dziękuję za promocję filmu. Nie podejmuję się dyskusji z Panem na temat "zakłamywania" filmu, ponieważ Pan już wydał opinię, a dyskusja jest możliwa tylko wtedy, gdy strony są zdolne do ustępstw. Takiej gotowości po Pana stronie nie dostrzegam. Pańskie stwierdzenie o zakłamywaniu filmu jest dla nas obraźliwe, obraża też pamięć ofiar tego dramatu. W tej sytuacji proszę, aby w nurtujących Pana sprawach skontaktował się Pan z konsultantem historycznym filmu, Panem prof. Jerzym Eislerem.
Tę naszą wymianę myśli upubliczniłem pod adresem:
https://www.gepardybiznesu.pl/content/view/2053/107/
Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby odpowiedział Pan na pytanie: dlaczego zakłamaliście kontekst polityczny wydarzeń w grudniu 1970 r., dlaczego oparliście się tylko na oficjalnej wersji, pominęliście, oparte na dokumentach, ustalenia Henryka Mieczysława Kuli?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Krajewski
Redaktor naczelny Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma"
Więcej na ten temat: