Demokracja nie jest do dupy!
16 kwietnia 2011 r. na Kongresie Nowej Prawicy jego uczestnicy wygwizdali mnie, gdy powiedziałem, że trzeba w Polsce zbudować demokrację w zachodnim stylu. Zgłosiłem na nim postulat wprowadzenia dobrowolności ubezpieczeń społecznych, w tym w KRUS. Podziękowałem JKM i pożegnałem się z prawicą. Chcę wstąpić do PSL.
Na Kongres Nowej Prawicy w Sali Kongresowej w Warszawie 16 kwietnia 2011 r. pojechałem z przygotowaną prezentacją pt. "Przyczyny globalnego kryzysu gospodarczego i jakie z tego płyną wnioski dla świata, Polski i lokalnych społeczności".
Przygotowałem ją, bo dzień wcześniej przeczytałem wywiad rzekę z Rafałem Ziemkiewiczem pt. "Wkurzam salon", gdzie postulował takie przygotowywanie się do wystąpień publicznych. Napisał, że Amerykanie na konferencje mają zwykle prezentacje i mówią dokładnie tyle czasu, ile przewiduje program, natomiast Polacy mówią z głowy coś zbliżonego do tematu konferencji i nie trzymają się czasu.
Po przygotowaniu prezentacji zdałem sobie sprawę, że zajmie mi ona więcej czasu niż 2 minuty, na jakie zgodził się Janusz Korwin Mikke, organizator Kongresu Nowej Prawicy.
Początkowo miałem zamiar trzymać się tych 2 minut. Powiedzieć najważniejsze postulaty.
Gdy jednak moi przedmówcy przedłużali czas i mówili mało sensownie, zdecydowałem, że przedłużę czas swojej wypowiedzi. Szczególnie, że kilku zapowiadanych mówców nie pojawiło się na kongresie.
Okazało się, że sali nie ma projektora. Czytałem więc z wydrukowanych kopii slajdów.
To miało być moje pożegnanie z prawicą i było.
Na początku podziękowałem Januszowi Korwinowi Mikke.
"Janusz Korwin-Mikke jest ojcem myśli liberalnej we współczesnej Polsce. Nauczył nas nowoczesnego myślenia o gospodarce i państwie. Należy mu się za to wielkie podziękowanie. Wstańcie więc i krzyknijmy razem: Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!", powiedziałem.
I dwa tysiące ludzi wstało i krzyczało: Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!
JKM cały czas pokazywał na zegarek, więc już nie zdecydowałem się zaintonować "Sto lat" dla niego, co przywidywała prezentacja.
Slajd 1
Kongres Nowej Prawicy 16.04. 2011 r.
Przyczyny globalnego kryzysu gospodarczego i jakie z tego płyną wnioski dla świata, Polski i lokalnych społeczności
Autor:
Jerzy Krajewski, redaktor naczelny magazynu „Europejska Firma”
Slajd 2
Podziękowania dla Janusza Korwina-Mikkego
Janusz Korwin-Mikke jest ojcem myśli liberalnej we współczesnej Polsce. Nauczył nas nowoczesnego myślenia o gospodarce i państwie.
Należy mu się za to wielkie podziękowanie.
Wstańcie więc i krzyknijmy razem: Dziękujemy! Dziękujemy! Dziękujemy!
I zaśpiewajmy Januszowi Korwinowi-Mikke „Sto lat”.
Następnie przedstawiłem temat: "Przyczyny globalnego kryzysu gospodarczego i jakie z tego płyną wnioski dla świata, Polski i lokalnych społeczności". Początek to kopia slajdów z moich prezentacji na Konferencje Lokalnego Biznesu.
Slajd 3
Przyczyny globalnego kryzysu gospodarczego
Załamanie realnej gospodarki w USA.
Zniszczenie lokalnego biznesu przez sieci marketów.
Utrata miejsc pracy w wyniku rozwoju technologii.
Ucieczka miejsc pracy do krajów niskokosztowych.
Spadek realnych dochodów klas niższej i średniej.
Wzrost bezrobocia – obniżenie wydatków – spadek sprzedaży domów i aut .
Slajd 4
Załamanie systemu finansowego USA
Nadmierne obniżki stóp procentowych, by pobudzić popyt.
Poluzowanie wymagań wobec kredytobiorców przy kredytach hipotecznych i kartach kredytowych.
Obywatele i państwo w pułapkach zadłużeniowych.
Wirtualny kapitał z derywatów.
Upadek największej w historii piramidy finansowej.
Deregulacja rynków finansowych.
Brak nadzoru nad rynkami finansowymi.
Globalne kasyno zamiast rynku.
Na krachu w USA traci cały świat, również Polska.
Zmieniłem rady dla parlamentu w wyniku dyskusji w Komitecie Obrońców Demokracji z Jarosławem Zielińskim 15 kwietnia 2011 r.
Wcześniej postulowałem tylko wybór w emerytalnych: ZUS czy OFE i ZUS. Dyskusja z Zielińskim uzmysłowiła mi, że warto, by wszystkie ubezpieczenia społeczne były dobrowolne. Zieliński napisał, że gdyby milion osób wystąpił z ZUS, to ta instytucja zbankrutowałaby, że nie ma żadnych aktywów. Odpowiedziałem mu, że to nieprawda, że ZUS poradziłby sobie z tym, że ma wielkie aktywa: potęgę podatników i ubezpieczonych, którzy mają obowiązek sfinansować zobowiązania ZUS.
To dzięki tej dyskusji z Zielińskim mogłem na Kongresie Nowej Prawicy z przekonaniem powiedzieć:
"Trzeba nam więcej wolności, więcej niż wywalczyli Margaret Thatcher i Ronald Reagan, bo inaczej nie wytrzymamy konkurencji z Chińczykami, Hindusami i innymi Azjatami, Afrykańczykami i Latynosami".
Slajd 5
Rady dla parlamentu
Wprowadzić dobrowolność ubezpieczeń społecznych: emerytalnych, rentowych, chorobowych i zdrowotnych.
Znieść obowiązek rozliczania i płacenia podatków i składek na ubezpieczenia społeczne przez pracodawców. Pracodawcy powinni wypłacać wynagrodzenie brutto, a podatki i składki liczyć i płacić pracobiorcy.
Czasowo hamować rozwój sieci marketów.
Wprowadzić zakaz pracy w handlu we wszystkie niedziele i święta.
"Trzeba wprowadzić dobrowolność wszystkich ubezpieczeń społecznych, w tym KRUS", powiedziałem.
I dwa tysiące ludzi biło mi brawo.
"Jestem synem rolnika. Mój ojciec, gdy wprowadzano obowiązkowy KRUS, pytał: "Skoro KRUS jest taki dobry, to dlaczego jest obowiązkowy?", dodałem.
I znowu brawa.
"Za możliwość urodzenia mnie w szpitalu moi rodzice zapłacili gotówką", wyjaśniłem.
Warto podkreślić postulat przeniesienia obowiązku liczenia i płacenia podatku PIT i składek ubezpieczeniowych na pracobiorców. To odciąży pracodawców i pokaże ludziom, że to oni utrzymują państwo.
Realizacja tego postulatu mogłaby wesprzeć rozwój biur rachunkowych.
Chyba że PIT zostałby uproszczony – jedna stawka, żadnych ulg, płatność raz w roku.
Rozmawiałem na KNP o dobrowolności ubezpieczeń z dr. hab. Krzysztofem Rybińskim. Powiedział, że trzeba byłoby podwyższyć VAT do 40 proc., by zapełnić dziurę w ZUS po takich zmianach.
Myślę, że nie byłoby takiej potrzeby
Być może wystarczyłaby jednolita stawka VAT 25 proc. i podatek PIT: 25 proc.
Rady dla rządu i samorządu były kopiami z prezentacji na KLB.
Slajd 6
Rady dla rządu
Ograniczać wydatki budżetowe i wzrost długu publicznego.
Na 5 lat wyhamować budowę sieci autostrad.
Wstrzymać prywatyzację energetyki, PKO BP, BGŻ i BOŚ.
Odwlec przynajmniej na kilka lat wprowadzenie euro w Polsce.
Próbować zmienić pakiet klimatyczny.
Rady dla samorządów
Slajd 7
Rady dla samorządów
Wspierać lokalny biznes.
Korzystać z usług banków spółdzielczych.
Wspierać SKOK-i, spółdzielnie handlowe, telefoniczne i ubezpieczeniowe – towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych.
Opóźniać wydawanie pozwoleń na budowę dużych sklepów, szczególnie zagranicznych.
W slajdzie 7 jest nowość – spółdzielnie telefoniczne. Na Konferencji Lokalnego Biznesu Województwa Podkarpackiego 31 marca 2011 r. burmistrz Tyczyna Jan Hermaniuk powiedział, że tak spółdzielnia dobrze u nich działa od lat. On też miał przygotowaną prezentację.
Sala gwałtownie mieniła stosunek do mnie, gdy powiedziałem, że trzeba w Polsce zbudować demokrację. Słowo "demokracja" zadziałało na nią jak czerwona płachta na byka.
Gdy 2 tysiąc ludzi jest przeciw tobie, nie jest łatwo, gdy gwiżdżą i krzyczą.
Wytrzymałem to jednak, choć zdenerwowałem się nieco.
Waląc ręką w pulpit powiedziałem dobitnie:
"Demokracja nie jest do dupy!".
To była reakcja na reakcję sali i na poglądy Janusza Korwina Mikke, który otumanił tylu młodych ludzi.
Nie zdawałem sobie sprawę, jak bardzo członkowie Nowej Prawicy nienawidzą demokracji.
Tej nienawiści do demokracji nauczył ich JKM.
On nie pisze "demokracja" tylko "d…kracja", co wcześniej wyjaśnił jako "dupokracja".
Ja jestem jednak przekonany, że demokracja jest najlepszym ustrojem politycznym we współczesnym świecie, choć widzę wiele jej elementów dysfunkcjonalnych.
Daje nam jednak najwięcej gwarancji wolności.
Jej przeciwieństwem jest dyktatura.
Część zwolenników prawicy opowiada się za monarchią. Współcześnie oświecona, absolutna monarchia kontrolowałaby ludzi równie mocno jak demokracja.
A nie ma gwarancji, że król zawsze będzie mądry.
W czasach feudalizmu królowie zwykle dbali o swoje królestwa, bo to była ich własność, byli właścicielami ziemi, którą zdobyli ogniem i mieczem. W tych czasach ziemia była głównym środkiem produkcji.
Obecnie jest inaczej.
Król nie byłby właścicielem większości środków produkcji, byłby marionetką w rękach globalkoncernów.
Tak jak marionetkami w rękach globalkoncernów są najważniejsi politycy w większości państw.
Demokracja daje jednak szansę korygowania błędów w życiu gospodarczym i politycznym.
Większą szansę niż monarchia z dużym zakresem władzy.
Królowie też się mylą, też bywają zbrodniarzami.
Choć żaden nie okazał się takim zbrodniarzem jak Hitler czy Stalin.
Hitler wygrał nawet demokratyczne wybory i został przywódcą Niemiec.
Warto jednak zwrócić uwagę, że szybko dokonał zmian, likwidujących demokrację w Niemczech.
Przyznam jednak, że szczegółów tych zmian nie znam.
Dowiem się więc, jak wyglądał proces zmian ustroju politycznego Niemiec w latach 1933-1945.
Wyniki tych badań opublikuję tu.
Tego wszystkiego nie mogłem powiedzieć na kongresie. Za mało było czasu. Czytałem tylko tezy z prezentacji.
Slajd 8
Rady dla obywateli
Trzeba zbudować w Polsce demokrację w zachodnim stylu, bo to najlepszy ustrój polityczny.
Teraz mamy w naszym kraju reżim postkomunistyczny i bagno moralne, panują strach i zakłamanie.
Za pomocą wojska, policji, służb specjalnych, prokuratur, sądów i mediów rządzi mafia polityczna Jaruzelskiego-Wałęsy, powstała przy okrągłym stole w 1989 r.
Początki tej mafii politycznej sięgają grudnia 1970 r., gdy żołnierze Jaruzelskiego z premedytacją zamordowali kilkadziesiąt osób, w tym kilkoro dzieci.
Potrzebna jest współpraca ludzi, którzy wierzą, że Polska może być demokratyczna, sprawiedliwa, nowoczesna, piękna i dobra.
Trzeba dbać o nasze chrześcijańskie dziedzictwo.
Trzeba postawić w stolicy pomnik obrońcy demokracji Stanisława Wojciechowskiego i zmienić nazwę pl. Piłsudskiego na pl. Jana Pawła II.
JKM coraz częściej wskazywał na zegarek.
Chwalenie demokracji jeszcze zniósł. Ale nie wytrzymał, gdy zachęciłem uczestników do wstąpienia do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wstał i ruszył w moim kierunku.
A że jego droga do mnie była długa, zdążyłem jeszcze powiedzieć, że na sali nie ma zbyt wielu poważnych ludzi, a to jest moje pożegnanie z prawicą. Podziękowałem za wystąpienie i zszedłem ze sceny.
Był taki moment na KNP, gdy zastanawiałem się, czy zachęcać do wstępowania do PSL. Tomasz Sommer, redaktor naczelny tygodnika "Najwyższy Czas" powiedział mi, że wynajęcie Sali Kongresowej sfinansował JKM. Kosztowało to JKM ponad 20 tys. zł. A mówienie o PSL psuło jego szyki, szkodziło jego inwestycji. PSL to konkurencyjna partia.
Nienawiść tych młodych ludzi do demokracji, wyhodowana przez JKM, sprawiła, że nie skończyłem na slajdzie 8.
Slajd 9
Współpracujmy w lokalnych społecznościach
Walkę o demokrację, sprawiedliwość i prawdę trzeba oprzeć na lokalnych społecznościach.
W lokalnych społecznościach mocne są parafie, banki spółdzielcze, OSP i Polskie Stronnictwo Ludowe.
PSL to najbardziej liberalna partia parlamentarna.
Zwolennicy liberalizmu powinni wstąpić do PSL. Zamierzam to uczynić z przekonaniem, że to dobry wybór, i by dać osobisty wzór.
Zapraszam do Komitetu Obrońców Demokracji na Facebooku.
Najważniejsza jest miłość i rodzina, ale nie mniej ważna jest wolność, którą też kochamy. Wstańcie więc i krzyknijmy razem: Wolność! Wolność! Wolność! A kto mi ufa, nich krzyknie: Demokracja! Demokracja!
JKM powiedział, że umów trzeba dotrzymywać, że miałem 2 minuty.
Miał rację, dlatego powiedziałem głośno "przepraszam". Choć to za mało jak na numer jaki mu wyciąłem.
Wyszedłem z kongresu, gdy Janusz Korwin Mikke na początku swojego wystąpienia powiedział "Dobry czerwony to martwy czerwony".
To groźba karalna. Nawoływanie do mordowania czerwonych.
Wyobrażacie sobie, że na kongresie PO ktoś mówi: "Dobry PiS-owiec to martwy PiS-owiec"?
Przez 20 lat zawsze, gdy mogłem, głosowałem na Janusza Korwina Mikke, by wesprzeć idee liberalne w Polsce. Jest on bowiem niewątpliwie wielkimi propagatorem zdroworozsądkowego myślenia o gospodarce i państwie.
Celna jest również jego krytyka demokracji. Nie zgadam się jednak z nim fundamentalnie, że można zbudować inny ustrój polityczny, który w długim okresie będzie lepszy od demokracji.
Nienawiść JKM do demokracji, której nauczył swoich zwolenników, jest dla mnie nie do przyjęcia. To był główny powód moich konfliktów z nim. To dlatego nie wstąpiłem do UPR na początku lat 90. XX wieku, lecz stworzyłem własną partię liberalną – Polską Partię Dobrobytu z hasłem Wolność-Własność-Odpowiedzialność. Niestety, PPD nie udało mi się rozwinąć. Projekt szybko upadł. W 1998 r. Stefan Mincberg, przedsiębiorca z Marek, wciągnął mnie do UPR. Ale rozstałem się z tą partią w 2002 r., gdy doszedł jeszcze jeden fundamentalny spór – o członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Ja byłem za wstąpieniem naszego kraju do tej wspólnoty ze względów na korzyści gospodarcze, a UPR nie.
Choć dziś ze względu na zagrożenia gospodarcze, wynikające z forsowanego w UE pakietu klimatycznego skłaniam się do wyjścia Polski z UE.
Wystąpiłem z UPR w 2002 r. Od tamtego czasu jestem bezpartyjny.
15 kwietnia 2011 r. zdecydowałem się starać o przyjęcie do PSL. Do tego trzeba poparcia dwóch członków PSL. Wstępnie 15 kwietnia 2011 r. telefonicznie zgodzili się udzielić je mi Alfred Domagalski, prezes Krajowej Rady Spółdzielczej i Eugeniusz Laszkiewicz, były prezes Krajowego Związku Banków Spółdzielczych.
Jeszcze nie wiem, czy zostanę przyjęty do PSL. Czy się nadaję, ocenią władze tej partii. Mógłbym pomóc tworzyć liberalne skrzydło tej partii. A właściwie skrzydło zdroworozsądkowe, które w tej partii zawsze było mocne.
Chłopi i PSL zawsze byli za wolnością.
Mając środki produkcji, dzięki którym utrzymują siebie i rodziny, mogą być bowiem wolnymi ludźmi, nie mają szefów nad sobą.
Do PSL ostatecznie przekonała mnie jego walka o obniżenie składek do OFE, co się udało, oraz wprowadzenie dobrowolności uczestnictwa w OFE, co zablokowała Platforma Obywatelska, którą uważam za organizację lobbingową wielkiego biznesu i wroga demokracji.
Ataki wielu polityków PO na osoby, które próbują dociekać prawdy o naszej historii, to przejaw wrogości wobec demokracji. W grudniu 2008 r. minister spraw zagranicznych z PO Radosław Sikorski nazwał takich ludzi "karłami moralnymi", co skłoniło mnie do utworzenia serwisu www.historiaprl.info.
Nie do zniesienia był też ataki PO na Pawła Zyzaka, młodego historyka, który napisał pracę magisterską o Lechu Wałęsie. Zaangażował się w nie premier Donald Tusk i minister Barbara Kudrycka, która zdecydowała się nawet nasłać kontrolę na szacowny Uniwersytet Jagielloński (pod wpływem opinii publicznej wycofała się, ale zastraszyła w ten sposób inne uczelnie).
PO broni Lecha Wałęsy i układu przy okrągłym stole. To prowadzi do tego, że wspiera też Wojciecha Jaruzelskiego, odpowiedzialnego za mordowanie niewinnych ludzi, w tym dzieci, na Wybrzeżu w grudniu 1970 r. Prezydent z PO zaprosił nawet Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Tylko z PSL można próbować przywracać prawdę o obrońcach demokracji i krytykować jej wrogów.
Jerzy Krajewski