Zachodnie banki drenują nas na potęgę
Serwis Wgospodarce.pl przypomniał jak Włosi, którzy z nieduże pieniądze przejęli Bank Pekao SA, drenują przez to Polskę. Bramy otworzył im nasz premier Jerzy Buzek, który zdecydował o sprzedaży Bank Pekao SA, powiększonego o kilka państwowych banków komercyjnych.
http://wgospodarce.pl/artykuly/697-amber-gold-to-mikrus-w-porownaniu-z-projektem-chopin-banku-pekao
Problem jest jednak szerszy.
Największych wehikułem do drenowania naszego kraju jest system OFE.
W latach 1990-2012 odbył się regularny podbój naszego kraju przez zagraniczne koncerny i banki. Nasze elity ten podbój ułatwiły. Za drobne prezenty, m.in w postaci posad, otworzyły bramy do naszej gospodarki.
Bankami zajmuję się od 1989 r., gdy dostałem etat dziennikarski w "Gazecie Bankowej" i banki jako branżę, którą miałem opisywać (starsi koledzy uznali, że to nudny temat). Obserwowałem więc te zmiany od początku, od powstawania nowych banków, wydawania im licencji.
To właśnie w 1990 r. Aleksander Gawronik zaszantażowałem mnie na korytarzu w Narodowym Banku Polski, bo bał się, że moje publikacje mogą zaszkodzić mu w uzyskaniu zgody NBP na utworzenie przez niego banku. Zagroził mi, że jeżeli nie przestanę zajmować się jego przeszłością i interesami, ogłosi, że chciałem od niego 10 tysięcy dolarów za milczenie, a świadkiem mojego szantażu miał być jego asystent, który w NBP stał obok niego.
Nie wystraszyłem się. Artykuł o oszustwach Gawronika ukazał się w "Gazecie Bankowej". Gawronik nie dostał licencji bankowej, a po latach trafił do więzienia na kilka lat za swoje oszustwa i inne przestępstwa. Zeznawałem nawet na jego procesie karnym.
Gdy już większość banków została sprzedana, Leszek Miller obniżył podatek CIT do 19 proc., dzięki czemu nowi właściciele banków mogli płacić niższe podatki i transferować więcej pieniędzy za granicę. A zyski banków to jedna z najpoważniejszych pozycji zysków podmiotów gospodarczych w Polsce.
W ostatnich latach banki komercyjne robią zaś u nas, co chcą. Ograły wiele firm i osób na opcjach walutowych. Wpakowały w kłopoty 700 tys. rodzin, które zaciągnęły kredyty we frankach i innych walutach obcych. Banki sztucznie obniżyły kursy walutowe w Polsce, by nabrać firmy i gospodarstwa domowe, wciągnąć je w pułapki.