Fundusze emerytalne wezmą mniejszy haracz
Jest szansa na wyższe emerytury. Ustawa zakładająca obniżenie prowizji, jaką pobierają od naszych składek otwarte fundusze emerytalne (OFE), z 7 proc. do 3,5 proc. jest coraz bliżej uchwalenia przez Sejm.
Popierają ją zarówno posłowie koalicji rządowej (PO i PSL), jak i największej partii opozycyjnej (PiS).
Wczoraj (16 czerwca 2009 r.) Komisja Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisja Finansów Publicznych rekomendowały przyjęcie rządowych propozycji bez zmian. Jeśli prace będą postępować w takim tempie, to teoretycznie nowe przepisy mogą wejść w życie już na przełomie sierpnia i września.
– Jest szansa na uchwalenie ustawy przed wakacyjną przerwą w Sejmie – potwierdza Joanna Kluzik-Rostkowska, była minister pracy i polityki społecznej za rządów Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie PiS jako pierwsza partia wystąpiła z pomysłem obniżenia wysokich prowizji.
Obecnie fundusze emerytalne pobierają od maksymalnie 7 proc. (Generali, Polsat) do minimum 3,9 proc. (Allianz) od składek, jakie co miesiąc za pośrednictwem ZUS dostają z naszych pensji. A nie są to małe kwoty, bo np. osoba zarabiająca ok. 3 tys. netto co miesiąc odprowadza do OFE ponad 300 zł. Z tego 21 zł idzie do kieszeni zarządzających funduszem, a więc faktycznie jedynie ok. 280 zł pracuje na przyszłą emeryturę. Zgodnie z projektem ustawy OFE będą mogły pobierać maksymalnie 3,5 proc. od składek, czyli w naszym przypadku 10,5 zamiast 21 zł.
Z wyliczeń firmy doradztwa finansowego Finamo wynika, że po obniżeniu prowizji osoba zarabiająca 3 tys. zł na rękę wpłaci do OFE rocznie ok. 130 zł więcej niż do tej pory. Im ktoś więcej zarabia, tym większa korzyść z nowych przepisów.
Eksperci podkreślają, że choć oszczędność nie jest duża, to może w dłuższej perspektywie znacznie się opłacić. Pieniądze gromadzone na koncie w OFE są bowiem zablokowane aż do momentu przejścia na emeryturę. – Przy tak długim okresie oszczędzania każda, nawet niewielka kwota, ma duże znaczenie – podkreśla Jarosław Sadowski, analityk finansowy z firmy Expander. Na przykład, wpłacając 300 zł przez 30 lat do OFE, w wyniku obniżenia prowizji zostanie nam w kieszeni łącznie 2,5 tys. zł do kwoty kapitału, z jakiego będzie nam naliczana i wypłacana emerytura. Jeśli ktoś zarabia 7 tys. brutto, to zyska co najmniej 4,2 tys. zł. Przy obu kalkulacjach założyliśmy wzrost składki do OFE o 5 proc. rocznie oraz stopę zwrotu w okresie 30 lat na poziomie 5 proc.
źródło: dzienik "Polska" za PRnews.pl
Nasz komentarz:
Trochę przyczyniłem się do szybszego obniżenia opłat pobieranych przez PTE.
Kilka miesięcy prowadziłem kampanię medialną w tej sprawie.
Jako pierwszy w Polsce w październiku 2008 r. policzyłem, że PTE przez 10 lat zgarnęły ponad 10 mld zł opłat.
Cieszy mnie więc, że ustawa o zmniejszeniu opłat może wejść w życie już latem tego roku.
Każdy miesiąc jej opóźnienia oznacza 50-70 mln zł start dla ubezpieczonych.
Jerzy Krajewski
Więcej na ten temat:
W 3 lata OFE straciły realnie kilkanaście procent wpłaconego przez ubezpieczonych kapitału
Zyski PTE zagrażają systemowi emerytalnemuMocny komentarz w sprawie OFE
57 mld zł ma mniej trafić do PTE
Najlepsze cyngle w mediach atakują PSL
Atak "Dziennika" na Waldemara Pawlaka
Komentarz Bronisława Wildsteina
Fatalne rezultaty reformy emerytalnej – przedruk w Wirtualnej Polsce
Fatalne rezultaty reformy emerytalnei – przedruk w Interii
Raport IBS na www.gazetafinansowa.pl
Rząd ugiął się pod presją lobby PTE
Odezwało się lobby broniące interesów PTE
OFE zabrały nam co dziesiątą złotówkę – tekst z "Gazety Prawnej"
Fatalne rezultaty reformy emerytalnej
Opłaty mają być obnizone z 7 do 3,5 proc.
Jak media oszukują ludzi w sprawie OFE
Związkowcy: ściąć prowizje OFE
OFE straciły wszystko, co zarobiły
Składki wpłacone do PTE realnie straciły na wartości – jako pierwszy w Polsce w październiku 2008 r. Jerzy Krajewski policzył w tym artykule wysokość opłat pobranych przez PTE przez 10 lat.