CIT zmiast 19 proc. tylko 1 proc, ale od przychodu
W liście datowanym na 21 lutego 2011 r. szefowie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców napisali:
My drobni przedsiębiorcy, powodowani obywatelska troska o stan budżetu Państwa, zwracamy się do Pana z prośbą o rozważenie bezinwestycyjnego pozyskania dodatkowo do kasy Państwa kwoty 32 miliardów złotych (dokładnie: 32 252 045 830 zł)
Przychody budżetu Państwa z tytułu podatku CIT wynoszą 25 miliardów (dokładnie 25 375 825 000 PLN). Oznacza to, że przeciętnie każda firma objęta tym podatkiem płaci CIT w wysokości 0,44 % obrotu, przy czym większość firm w ogóle nie płaci tego podatku. Podatek CIT płaci zaledwie 36,64% podatników (tylko 119 935 podmiotów z 327 292 wszystkich wykazuje zysk!).
W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą w oparciu o wpis do ewidencji obliczony szacunkowo płacony podatek dochodowy wynosi ok. 2% obrotu, czyli prawie pięciokrotnie więcej. Z przytoczonych danych (oficjalnych, rządowych) wynika, że duże firmy w zasadzie w ogóle nie płacą podatków i jedynym płatnikiem tego podatku są małe firmy, które nie opanowały jeszcze do końca technologii kreatywnej żonglerki tzw. "kosztami uzyskania przychodu" i transferu zysków zagranicę.
Proponujemy Panu zatem rozważenie wprowadzenie zryczałtowanego podatku CIT w postaci 1% od przychodu, zamiast obecnie obowiązującej stawki podatku CIT.
Wprowadzenie tego podatku przyniesie budżetowi Państwa kwotę 57,5 miliarda złotych (dokładnie 57 627 870 830 zł PLN) rocznie, wobec dzisiejszych 25 miliardów złotych (dokładnie 25 375 825 000 PLN), co oznacza wyższe wpływy budżetowe o dodatkowe 32 miliardy złotych (dokładnie: 32 252 045 830,00 zł).
Projekt zryczałtowanego podatku CIT w 2004 roku przedstawiło Centrum im. Adama Smitha. Ś.P. Krzysztof Dzierżawski w licznych wystąpieniach przekonywał do niego rządzących, którzy niestety odmówili włączenia kalkulatora i zdrowego rozsądku.
W naszej estymacji pomijamy dodatkowe dochody wynikające z oszczędności w ramach aparatu skarbowego, który zostanie uwolniony od żmudnego kontrolowania tzw. kosztów uzyskania przychodu oraz dodatkowe wpływy z inwestycji przedsiębiorców, których znaczna część pieniądze zaoszczędzone na kosztownych manipulacjach tzw. kosztami, przeznaczy na działania mające na celu zwiększanie przychodów, a tym samym dochodów budżetu Rzeczpospolitej.
źródło: http://zpp.net.pl
Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos poinformowała PAP, że resort nie zdążył się jeszcze zapoznać z listem, w związku z tym na razie nie może się odnieść do zawartych w nim wyliczeń. "Uczynimy to po uważnym zapoznaniu się z przedstawionymi postulatami" – zapewniała.
ZPP jest organizacją związkową zrzeszającą małych i średnich pracodawców – zatrudniających do 250 osób. Powstała we wrześniu 2010 r. List podpisali: przewodniczący rady nadzorczej ZPP Robert Gwiazdowski, prezes Cezary Kaźmierczak i wiceprezes Tomasz Pruszczyński.
W kraju jest ponad 1,5 mln firm zatrudniających do 250 pracowników. Firmy te wytwarzają ponad 60 proc. PKB i tworzą ponad 70 proc. miejsc pracy – podaje ZPP.
źródło: PAP