Będzie kolejna policja w Polsce
"Nadzór będzie działał jak policja budowlana", powiedział Janusz Stefan Żbik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Transportu Budownictwa i Gospodarki w miesięczniku "Murator" (nr 9/2012, strona 44).
"Dotkliwość procedur, gdy złamie się prawo, to reguła, która ma zachęcać do przestrzegania prawa", wyjaśnia.
"Inwestor może próbować robić zmiany w projekcie w trakcie budowy, ale jeśli przed budową nie zalegalizuje tych zmian, a nadzór się o tym dowie, poniesie konsekwencje", ostrzega Żbik.
To oznacza, że każdą zmianę we własnym budowanym domu na własnej działce trzeba uzgadniać z urzędnikami. A jak się nie uzgodni, to "policja budowlana" dowali kary i nie będzie litości.
Już nie ma litości.
Kary są nakładane za wybudowanie małego ganku bez pozwolenia – 50 tys. zł. Za przesunięcie okna o kilka centymetrów.
Nawet na przyklejenie styropianu do ściany własnego domu trzeba mieć akceptację urzędników.
Nasze domu już nie są nasze.
Kontrolę nad nimi przejęli urzędnicy i wszędobylskie państwo.
A ma być jeszcze gorzej.
Minister Żbik chce utworzyć regularna policję budowlaną.
Jak policja, to i donosy, i inwigilacja, i baza przestępców.
Jerzy Krajewski