Przewidziany krach na giełdach
24 września 2008 r. późnym wieczorem zapowiedziałem tu globalny krach gospodarczy. Radziłem sprzedawać akcje i nieruchomości. Od tego czasu giełdy spadły 30-40 proc. I będą spadały dalej, bo kryzys bankowy dopiero się zaczął. Nadprodukcja na kredyt uderzyła realną gospodarkę. Rośnie bezrobocie. Nie ma nadziei.
Na zamknięciu głównych azjatyckich giełd 24 pażdziernika 2008 r. spadki przekraczały 10 proc. Kolosalne spadki przeniosły się do Europy.
WIG20 w pewnym momencie zjechał do poziomu 1502 pkt. Tak nisko nie był od grudnia 2003 r.
Stany także otworzyły się na minusie. Spadek kontraktów terminowych był początkowo tak wysoki, że zawieszono handel. Ostatecznie DIJA stracił w piątek 3,59 proc., a Nasdaq 3,23 proc.
Ciekawa dyskusje na temat rozwoju sytuacji na giełdach toczy się na blogu Piotra Kuczyńskiego pod adresem: Teoryjka.
Moją uwagę zwróciła wypowiedź forumowicza, który kryje się pod pseudonimem zezowaty Zorro
zezowaty Zorro | 2008-10-24 14:56 | IP: 67.159.51.*
Teraz będzie moja teoryjka, krótka. Mam smiałość ją przedstawić, bo byłem tu pierwszy (czasem slepa kura), który zauważył etap Lehmana. Dziś proszę państwa zaczyna się prawdziwy kryzys. Panika. To jest właśnie ten potężny strumień przesiąkający pod spodem, którego nie było widać, i który dewaluuje wszystkie teoryjki rynkowe. Lawina nie ma nic wspólnego z rynkiem. Dlaczego tak twierdzę?
1. Rynki zawiesily swoją dynamikę, zjazd bez odbić, bez normalności.
2. Masowe podpieranie nic nie daje. Ja np. dałem się wczoraj zwieść dobrym pompowaniem INDU w godzinie cudów. Kolejny raz nic to nie dało, powtarzam kolejna porażka, chyba trzecia w kluczowej chwili przełamania jakiegoś ważnego wsparcia. Pozornie na ekranie wygląda ok, rynek jest rozczarowany.
3. Fatalne wyniki licytacji CDS WaMu, wyzwoliły dzisiejszą panikę, janki musiały przeliczyć zabezpieczenia, muszą dziś wyprzedawać wszystko, żeby powiększyć marginal call. Rachunek prosty: Brakuje 43% od kilkudziesięciu bln. Benek nie nadąży drukować, nie ma tyle papieru. Aukcja CDS Lehmana to była zmyłka. Nieboszczyk handlował w trójkątach i czworokątach, a wiele operacji było przedmiotem CDS wielokrotnie w obydwie strony, stąd znikomy wynik netto (prawie wszystko się zawzajem wyzerowało). Stą uczucie ulgi, nawet na tym forum. Trzeba trochę pomyśleć, jak to działa. W WaMu sytuacja jest odmienna, jak zresztą na szerokim rynku. Tam większość operacji jest w jedną stronę, banki i ubezpieczyciele wystawiający te papiery od wczoraj muszą się liczyć ze stratami rzędu 50%.
4.Oderwanie franka od peletonu. Zaczyna się różnicowanie walut, a to znaczy koniec pierwszego etapu delewarowania.
5. Kluczowy dzień – niedziela. Po dzisiejszej jatce czeka janków panika w przyszłym tygodniu. Jeśli w week-end nie wymyślą wojny, albo innego cudu, będziemy cali. Kolejność walut na lato? Franek, zł, euro, dolar.
Moje objaśnienia:
WaMu – Washington Mutual
janki – Amerykanie z USA (jankesi)
Moja odpowiedź:
@zezowaty Zorro
Pan teoryjke opublikuję również na www.gepardybiznesu.pl, bo ja głoszę podobną od miesiąca.
Zjazd w dół będzie długi i bolesny, a odbicia słabe.
Ach, te toksyczne papiery pochodne.
Ach, te rezerwy, które trzeba będzie robić, bo spadają ceny nieruchomości.
Ach, te rezerwy, które trzeba będzie robić, bo ludzie tracą pracę i nie spłacają kredytów na kartach kredytowych.
Ach, te rezerwy, które trzeba będzie robić, bo ludzie tracą pracę i nie spłacają kredytów gotówkowych.
Banki centralne dodrukują banknoty, a państwa znacjonalizują większość ponadnarodowych banków.
A potem, wzorem Francji, będą nacjonalizowały co większe firmy produkcyjne.
Nie ma nadziei.
Jerzy Krajewski
Odpowiedź Zorro
zezowaty Zorro | 2008-10-24 23:46 | IP: 67.159.47.*
@ stoje_i_patrze, reszta na piątek coś od ZZ, ZZ TOP
@Joker rozumiem, że się jakoś tam możesz zgodzić. Nie jestem insiderem, jak Ty, ale tę jazdę trzeba analizować szerzej, dlatego trafnie przewidziałem poprzedni (obecny) etap paniki. Zwróć uwagę, że kisił się pół roku, od marca. Nie był ostatni, według mojej oceny. Przytoczyłem argumenty, możemy o nich pogadać.
@J.Krajewski Dzięki za zaproszenie, tymczasem nie mogę skorzystać, ale daję copyright na kopiowanie :))
CDS upadłego Washington Mutual to było bardzo gorące wydarzenie wczoraj i bardzo ważne z wielu powodów. Po pierwsze daje możliwość wyceny, ile te kontrakty są warte i co z resztą rynku finansowego, w jakiej jest kondycji. Po drugie WaMu jest obiektem walki psów o padlinę między Citi a Wells Fargo. Przypomnę, że Wells zdecydował się połknąć WaMu ze wszystkim, jak leci, patrząc łakomym okiem na ich sieć placówek detalicznych i bodaj dwieście mld depozytów. Citi miało wziąć tylko część detaliczną i to okrojoną do ew. 42 mld strat. W tej sytuacji Wells słabo wygląda, a jest to bardzo duży bank.
Wycena 57 centów za dolara oznacza, że tyle można odzyskać z upadłego WaMu, resztę muszą pokryć ubepieczyciele, wystawcy CDS, czyli pewnie AIG. WaMu, w odróżnieniu od Lehmana nie bawił się w wielokrotne zabezpieczanie transakcji w tę i wewtę w kawałkach i paczkach. Po prostu dawał kredyt, a ktoś wystawiał polisę CDS.
Aukcja daje ponury obraz sytuacji, bo oznacza, że w sytuacji ekstremalnej połowa kapitału pożyczonego w dobrej wierze pod CDS jest z powietrza. Połowa z 60 bln. Obecnie wariant ekstremalny jest możliwy, bo delewarowanie objęło cały glob.
W moim szkicu są dwa punkty kluczowe: franek i Deutsche Bank. Obydwa dziś uderzyły. Europa zaczyna przyspieszone odchudzanie, bo akcja na rynkach wschodzących nie wystarcza. To jest sytuacja nadzwyczajna, spirala raz puszczona będzie kręcić coraz mocniej. Pokusa jakiejś drogi na skróty jest bardzo wielka. Mam nadzieję, że nie wypali, bo poprzednia – Gruzja – skończyła się fatalnie dla wszystkich zainteresowanych. Dodam, iż jestem zdania, że to był podwójny axel, gra z obu stron była kombinowana i obydwie strony się nacięły.
Więcej na ten temat:
Czeka nas globalny krach – tekst z 24 września 2008 r.
Największa piramida finansowa w historii
Grozi nam katastrofa finansowa
Nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji