Artykuły

Opcje pogrążają również polskie banki

Image Problemy z opcjami walutowymi mają nie tylko zagraniczne banki w Polsce, które oferowały te instrumenty finansowe, ale również polskie banki, nie mające z opcjami nic wspólnego, bo biją w nie kłopoty ich klientów korporacyjnych, skuszonych na opcje przez zagraniczną konkrencję.

Na opcjach tracą również instytucje, które w ogóle ich nie sprzedawały. Eksperci są zdania, że straty na opcjach instytucje finansowe powetują sobie na klientach. To z ich powodu firmy mają i nadal mogą mieć kłopoty z dostępem do finansowania. A osobom indywidualnym rosną koszty obsługi.

Problemy z toksycznymi papierami ujawniły BOŚ i PKO BP.

– Sprawdziliśmy, że szesnastu naszych klientów korporacyjnych nabywało opcje w innych bankach. Z czego czterech grało na tych instrumentach typowo spekulacyjnie. W przypadku dwóch musieliśmy stworzyć rezerwy w wysokości 18,4 mln zł – mówi Mariusz Klimczak, prezes BOŚ.

Banki w tarapatach

Bank udzielał kredytów swoim klientom korporacyjnym. Ponieważ teraz mają problemy z opcjami w innych instytucjach finansowych, musiał stworzyć rezerwy na kredyty udzielone tym właśnie firmom. Zaistniało bowiem ryzyko ich niewypłacalności. Rezerwy bardzo poważnie obciążyły wynik finansowy BOŚ, który w 2008 zarobił na czysto tylko 27,5 mln zł, aż o 68 proc. mniej niż w 2007 r.

PKO BP ma identyczny problem. Również nie oferował opcji walutowych, a pomimo tego musiał stworzyć rezerwę w wysokości 30,3 mln zł. Jednak wpływ toksycznych papierów na ten bank nie był aż tak wysoki. W sumie spółka zarobiła w ubiegłym roku 3,3 mld zł i jest to drugi wynik na rynku po Pekao SA, który miał zysk netto w wysokości 3,5 mld zł.

W dodatku nikt w tej chwili nie jest w stanie zagwarantować, że utworzone rezerwy kończą problem banków z opcjami. Na razie bowiem rezerwy utworzone są na portfele kredytowe klientów, którzy już mają kłopoty.

– Trudno natomiast oszacować, ilu klientów, którzy mają toksyczne aktywa, ale regulują zobowiązania, będzie miało problemy za kilka tygodni czy miesięcy – mówi jeden z bankowców proszący o anonimowość. Nie wyklucza, że instytucje finansowe będą musiały tworzyć kolejne rezerwy w przyszłości.

Cała sprawa opcji powoduje, że konsekwencje hazardowych zapędów firm czy nadgorliwości bankowych akwizytorów poniosą również klienci, którzy z opcjami nigdy nie mieli nic wspólnego. Chodzi tu zarówno o firmy, jak i klientów indywidualnych.

Kto za to zapłaci?

– Większość przedsiębiorstw współpracuje zwykle z trzema, czterema bankami naraz – mówi Michał Macierzyński, analityk portalu Bankier.pl. – A to oznacza, że banki stracą zaufanie do klientów, bo nie wiadomo, czy ci nie stracili na umowach opcyjnych w innych bankach. To może poskutkować wypowiadaniem kolejnych umów kredytowych bądź wyższymi marżami – podkreśla.

Sytuacja może się jeszcze dodatkowo pogorszyć, gdy problemy z opcjami przerodzą się w falę bankructw przedsiębiorstw. – Przecież ich pracownicy mają pozaciągane kredyty – mówi Michał Macierzyński. – Jeżeli przestaną je spłacać, banki będą zmuszone do robienia kolejnych rezerw – opisuje.

A to może przynieść skutek w postaci zablokowania akcji kredytowej nie tylko dla przedsiębiorstw, ale i klientów indywidualnych. Także oni zapłacą wyższe marże za kredyty, zwłaszcza te denominowane w walutach obcych.

 Beata Tomaszkiewicz Łukasz Pałka

źródło: Dziennik "Polska" za www.bankier.pl

Więcej na ten temat:

Zagraniczne banki ograły Polaków na kilkadziesiąt miliardów złotych

Instytut Lokalnego Biznesu wzywa do bojkotu wystawców opcji walutowych

Nie będzie ustawy przeciw opcjom

Opcje to problem 10 tysięcy firm

Czy to zgodne z Konstytucją?

Opcje walutowe można unieważnić w sądzie

PSL: opcje walutowe do kasacji

50 mld zł strat na opcjach

Spółka Jakubasa straciła 160 mln zł

Bank Millennium ws. Waldemar Pawlak

Firmy chcą walczyć o odszkodowania

10 mld zł strat szacuje "Parkiet"

Kilka mld zł strat na opcjach

Jak zagraniczne banki ograły polskie firmy

Pistolet przy głowie polskich firm

Walutowe sidła banków komercyjnych

Blog Jacka Maliszewskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *