Konsumpcja na kredyt napędza wzrost PKB
W II kwartale 2010 r. wzrost gospodarczy wyniósł 3,5 proc. – podał GUS. Napędzała go głównie konsumpcja i odbudowa zapasów przez firmy. Inwestycje wciąż na wstecznym.
Dane opublikowane przez GUS są nieco lepsze od oczekiwań analityków rynkowych, którzy oczekiwali, że gospodarka rozwijała się w tempie 3,1-3,2 proc. W I kwartale wzrost wyniósł 3 proc. PKB.
Zaskoczyła konsumpcja prywatna, przyspieszyła z 2,2-proc. do 3 proc. To najważniejsza kategoria decydująca o wzroście PKB – nasze wydatki stanowią jego dwie trzecie.
W II kwartale 2010 r. głównym czynnikiem wzrostu PKB był popyt krajowy, którego wpływ na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł 3,8 pkt. proc. – czytamy w materiale GUS
Import rósł szybciej niż eksport (odpowiednio o 18,2 i 17 proc.), więc wkład handlu zagranicznego we wzrost gospodarczy był ujemny.
Pozytywnie zaskoczyły jednak inwestycje. Wprawdzie były niższe niż przed rokiem, ale jedynie o 1,7 proc. W I kwartale spadek wynosił ponad 12 proc., a opublikowane w ubiegłym tygodniu dane o inwestycjach dużych i średnich firm nie nastrajały optymistycznie.
Najszybciej rozwijał się przemysł (wzrost wartości dodanej o ponad 13 proc.) oraz budownictwo (o 4 proc.). W usługach sytuacja była zróżnicowana.
W II kwartale 2010 r. odnotowano wzrost wartości dodanej brutto w sektorze usług rynkowych w skali roku – o 0,3 proc.
Wartość dodana brutto w handlu i naprawach wzrosła o 4,2 proc., a w transporcie, gospodarce magazynowej i łączności o 5,9 proc.
Utrzymał się głęboki spadek wartości dodanej brutto w pośrednictwie finansowym w porównaniu z analogicznym okresem 2009 roku – o 28,3 proc..- napisano w opracowaniu GUS.
za Gazeta.pl
Nasz komentarz:
Dane GUS potwierdzają moją opinię, że mamy wzrost gospodarczy na kredyt.
Zawdzięczamy go wydatkom konsumentów, którzy mają więcej pieniędzy w kieszeniach głównie w wyniku obniżek składki rentowej i PIT, dokonanych przez PiS kilka lat temu.
Te obniżki spowodowały jednak wielką wyrwę w budżecie państwa, który teraz pożycza pieniądze na jej pokrycie.
Oznacza to, że wzrost gospodarczy, tzw. zieloną wyspę, mamy na kredyt.
Pytanie, jak długo ten wzrost gospodarczy za pożyczone pieniądze potrwa.
Właśnie świętujemy 30 rocznicę rozpoczęcia festiwalu Solidarności, który szybko zakończył życie na kredyt w epoce Edwarda Gierka.
Kac po tym był ogromny – kilkanaście lat życia w destabilizacji, w tym z kartkami na żywność, alkohol, a nawet buty.
Ciekawe, jak skończy się opoka Donalda Tuska.
Jerzy Krajewski