Obrońcy demokracji
Wielu obrońców demokracji, którzy polegli w wojnie z buntownikami w maju 1926 r., pochowano bezimiennie w zbiorowych grobach. W 85. rocznicę ich śmierci trzeba przypomnieć ich bohaterstwo. Oprócz pomnika Stanisława Wojciechowskiego, o którego budową zabiegam od 2008 r., może warto pomyśleć też o Pomniku Obrońców Demokracji.
Teoretycznie Polska jest demokratycznym krajem od wolnych wyborów parlamentarnych we wrześniu 1993 r.
Do standardów zachodniej demokracji nadal wiele nam jednak brakuje.
Szwankują przede wszystkim wymiar sprawiedliwość i historycy.
Do tej pory nie zostały osądzone morderstwa, dokonane w Polsce z powodów politycznych.
W przypadku zamachu majowego nie udało się ustalić liczby ofiar, zabitych w wojnie domowej, wywołanej przez zbuntowane oddziały Józefa Piłsudskiego.
Bolesław Woszczyński w książce ˝Wypadki majowe 1926 r. w liczbach" szacuje, że w zamachu majowym zabitych zostało 379 osób (w tym 164 osoby cywilne) a 920 było rannych.
Nieco niższe liczby podaje emigracyjny piewca zasług Piłsudskiego Wacław Jędrzejewicz (˝Kronika życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935˝, tom 2, Polska Fundacja Kulturalna, Londyn, 1986, str. 226) – 330 zabitych, w tym 136 cywilów oraz 582 rannych wojskowych – dla cywilów danych brak.
Nie wiemy, ile dzieci (osób poniżej 18 roku zżcia) zginęło w czasie wojny domowej w maju 1926 r.
Jak informuje Wikipedia, tuż po zamachu, wielu żołnierzy, jak też dowódców walczących po stronie rządowej, zostało osadzonych w więzieniu lub było przetrzymywanych w aresztach śledczych. Niektórzy z nich zmarli w kilka lat po zamachu w okolicznościach, które określane były przez zwolenników strony rządowej jako niejasne. W tej grupie znaleźli się: gen. Włodzimierz Zagórski, gen. Tadeusz Rozwadowski, gen. Jan Hempel, gen. Oswald Frank, kontradmirał Jerzy Zwierkowski, gen. Jan Thullie, gen. Bolesław Jaźwiński.
Informacje, podawane przez bezstronnych historyków na temat zamordowania tych oficerów przez piłsudczyków, są porażające.
Brakuje współczesnych badań na temat zamachu majowego.
Brakuje pełnej listy obrońców demokracji.
Brakuje ich upamiętnienia.
Sanacja skazała ich na zapomnienie.
Nie przypomniała o nich demokracją, którą podobno mamy.
Zbiorowe groby obrońców demokracji na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie w 2002 r. były zaniedbane.
W XXI wieku PSL wielokrotnie (m.in. w 2006 r. i 2009 r.) upominał się w Sejmie o uczczenie pamięci obrońców demokracji specjalną uchwałą.
Za każdym razem zwolennicy zamachowców w Sejmie odrzucali takie postulaty.
W 85. rocznicę śmierci obrońców demokracji warto sponownie próbować przypomnieć ich bohaterstwo.
Większość polskich historyków bardzo negatywnie ocenia zamach majowy. Wikipedia zabrała ich opinie:
Zdaniem Antoniego Czubińskiego, zamach majowy miał czysto antydemokratyczne oblicze: Otwierając możliwości rozwoju faszyzmu w Polsce, wyrażającego się w autokratyzowaniu państwa, elitarnym podziale społeczeństwa, likwidacji zdobyczy socjalnych – przewrót majowy jednocześnie zahamował rozwój sił demokratycznych i rewolucyjnych w Polsce[
Jak stwierdził Andrzej Garlicki, przewrót majowy zakończył okres parlamentaryzmu II Rzeczypospolitej, zmieniając nie tylko ustrój, ale i cały szereg stosunków społecznych. Zdaniem historyka, od tego czasu nie prawo pisane stanowiło najwyższą normę, lecz wola zwycięzcy. On bowiem, niezależnie od zachowania dawnych struktur prawnych, miał nieograniczoną możliwość podejmowania decyzji i on był jedyną instancją odwoławczą. (..) Na tym – niezależnie od form zewnętrznych – polega dyktatura.
Z kolei Janusz Żarnowski zwrócił uwagę na dojście do władzy ideowych zwolenników marszałka, jak również koniunkturalistów: Po przewrocie majowym wytworzyła się nowa warstwa rządząca, złożona z części dawnych legionistów, która objęła teraz różne stanowiska oraz z »nowych« piłsudczyków, tzw. czwartej brygady, która do legionistów dołączyła. Posiadacze stanowisk wyższego i średniego szczebla w wojsku, dykasteriach administracyjnych i w gospodarce zetatyzowanej (pamiętajmy o jej wielkiej roli w ówczesnej Polsce) stanowili trzon tej warstwy
Według Andrzeja Ajnenkiela, zamach majowy był jednym z puczów antyparlamentarnych, jakie nastąpiły w Europie lat międzywojennych poczynając od marszu Mussoliniego na Rzym.
Tymczasem Paweł Zaremba zauważył, że niezależnie od okoliczności, akcja Piłsudskiego była zamachem stanu, zakończonym siłowym przejęciem władzy przez zwolenników marszałka. Jego zdaniem jednak, polityczna ocena przewrotu może być inna, jak w każdym przypadku, gdy zamach stanu się udaje i gdy staje za nim w czasie jego trwania i bezpośrednio potem duża część społeczeństwa.
Zamachowcy nigdy nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie.
Obrońcy demokracji nigdy nie zostali uczczeni przez nasze państwo. W ostatnich latach sprzeciwiają się temu politycy PiS i PO.
Szczególnie w tym ostatnim przypadku jest to zaskakujące. Jednym z czołowych polityków PO jest bowiem Małgorzata Kidawa-Błońska, wnuczka Stanisława Wojciechowskiego.
Co my, obywatele państwa polskiego, możemy uczynić, by uczcić obrońców demokracji?
Przypominać o nich, dbać o ich groby i stawiać im pomniki.
Grób Stanisława Wojciechowskiego na cmentarzu na Starych Powązkach w Warszawie jest trochę zaniedbany.
Wiem o tym, bo czyściłem go 15 marca 2009 r. w dniu 140 rocznicy urodzin Stanisława Wojciechowskiego. Z tej okazji złożyłem też kwiaty na grobie Stanisława Wojciechowskiego.
Warto podkreślić, że grób Stanisława Wojciechowskiego i jego rodziny został odnowiony w 2003 r., w pięćdziesiątą rocznicę jego śmierci, staraniem Krajowej Rady Spółdzielczej, o czym informuje tabliczka przymocowana na dole pomnika.
26 czerwca 2008 r. w budynku Krajowej Rady Spółdzielczej została odsłonięta tablica poświęcona pamięci prezydenta-spółdzielcy prof. Stanisława Wojciechowskiego. Jednocześnie imieniem tego Wielkiego Polaka nazwana została sala konferencyjna, odremontowana w tym roku.
Na uroczystości odsłonięcia tablicy zgłosiłem pomysł budowy pomnika Stanisława Wojciechowskiego w centrum stolicy. Dla tej inicjatywy udało się zyskać poparcie najważniejszych osób w państwie, ale do realizacji projektu droga daleka.
W warszawskiej dzielnicy Ursus, na terenie której zmarł Stanisław Wojciechowski, jest zniszczona tablica go upamiętniająca, umieszczona na kamiennym postumencie. Każdego roku 15 marca, w dniu urodzin Wojciechowskiego, odbywają się tam uroczystości. Mają być również 15 marca 2011 r. Początek o godzinie 11.
Zniszczona tablica upamiętniająca Stanisława Wojciechowskiego w warszawskiej dzielnicy Ursus
Uroczystości w warszawskiej dzielnicy Ursus 15 marca 2010 r.
(Autorką obu zdjęć jest Elżbieta Kowalewska)
Oprócz pomnika Stanisława Wojciechowskiego w centrum stolicy, o którego budowę zabiegam od czerwca 2008 r., może warto pomyśleć też o kolejnym – o Pomniku Obrońców Demokracji.
Najpierw trzeba jednak postawić pomnik prezydentowi Stanisławowi Wojciechowskiemu.
Jerzy Krajewski
Więcej na ten temat: