Niemcy chcą wykończyć naszą gospodarkę
PKPP Lewiatan apeluje do europosłów o głosowanie przeciw niekorzystnym dla nas zmianom.
Najbardziej uderzą one w polską gospodarkę.
Niektóre analizy wskazują, że Polsce bardziej opłacałoby się wyjść z UE niż dostosowań do nowego prawa, które ma zarżnąć nasz przemysł.
Na ograniczenie emisji CO2 szczególnie naciskają Niemcy. Ich celem jest bowiem osłabienie Polski i próba odebrania nam ziem, które Niemcy straciły w wyniki II wojny światowej.
Odebrać ziemie odzyskane
Jutro ma się odbyć w Berlinie pierwsza konferencja prasowa nowo powstałego niemieckiego stowarzyszenia o nazwie „Związek Właścicieli Wschód“.
Zadaniem organizacji jest reprezentowanie interesów niemieckich „wypędzonych”.
"Na stronie stowarzyszenia została umieszczona informacja prasowa takiej oto treści: Niemieccy wypędzeni otrzymują z powrotem swą własność. Z pomocą znanych adwokatów i specjalistów prawa międzynarodowego Eigentümerbund Ost e.V. (Związek Właścicieli Wschód), zarejestrowany w styczniu 2012 r. znalazł luki w prawie międzynarodowym, w następstwie których nastąpi zwrot własności prywatnych osób zrabowanej po drugiej wojnie światowej przez Polskę i Czechy. Cały proces prawny jest finansowo zabezpieczony przez inwestora", napisała Magdalena Zietek w portalu Konserwatyzm.pl
"Od maja 2012 r.będą rozdawane polskim gospodarstwom domowym miliony ulotek, które będą informować o polskich zbrodniach na niemieckich cywilach i polskich naruszeniach prawa międzynarodowego. Jednocześnie planowane są publiczne manifestacje. Pierwsze stacje akcji to Görlitz, Stettin, Breslau i Oppeln", informuje Związek Właścicieli Wschód na swojej stronie internetowej.
System OFE szkodzi państwu, firmom i ludziom
Nasze państwo i gospodarkę osłabia też system OFE, który w latach 1999-2011 wygenerował 50-60 mld zł strat dla naszego społeczeństwa, a w 2012 r. wygeneruje dodatkowo 50-70 mld zł strat.
W 2012 r. straty wynikną głównie z powodu wzrostu oprocentowania obligacji i bonów skarbowych z powodu wysokiego zadłużenia publicznego w jednej trzeciej wygenerowanego przez system OFE. Gdyby nie było systemu OFE, odsetki byłyby znacznie niższe.
Na początku lutego 2011 roku minister finansów Jacek Rostowski podał, że system OFE wygenerował 232 mld zł długu publicznego.
"Kwota 232 mld zł stanowi szacunek kwoty długu Skarbu Państwa na koniec 2010 r. wynikającej z finansowania dodatkowych potrzeb pożyczkowych związanych z utworzeniem otwartych funduszy emerytalnych, ponoszonych od początku reformy w 1999 r." , wyjaśniło "Europejskiej Firmie" Biuro Prasowe Ministerstwa Finansów.
Niestety, nie podało sposobu liczenia.
Myślę, że nie uwzględnia on wzrostu oprocentowania obligacji i bonów skarbowych z powodu wysokiego zadłużenia publicznego, wygenerowanego przez system OFE w latach 1999-2010. W tym okresie nie miało to tak wielkiego znacznia, jak obecnie. Wówczas bowiem różnice w oprocentowaniu papierów dłużnych państw o różnej sytuacji ekonomicznej nie były tak duże jak w 2011 r. i obecnie.
Jawny dług publiczny Polski wynosi teraz ponad 900 mld zł. Przy oprocentowaniu 6 proc. zapłacimy za niego 54 mld zł rocznie w 2012 r. Gdyby od 1999 r. nie było w Polsce OFE , dług publiczny byłby o 300 mld zł mniejszy niż jest obecnie. Wynosiłby 600 mld zł. Płacilibyśmy za niego nie 6 proc., jak teraz, gdy wysoki jest stosunek długu publicznego do PKB, lecz 4 proc. Byłoby to tylko 24 mld zł odsetek do zapłaty w 2012 r., a nie 54 mld zł.
Dzięki wciśnięciu nam OFE w 1999 r. banki i instytucje finansowe zarabiają więcej na odsetkach od długu publicznego. W 2012 r. tych dodatkowych odsetek będzie 30 mld zł, z czego duża część przypadnie zachodnim bankom i instytucjom finansowym. Dodatkowo banki i instytucje finansowe zarabiają na zarządzaniu OFE. Za 2011 r. miły z tego tytułu 612 mln zł zysku netto. W tym czasie klienci OFE stracili kilkanaście miliardów złotych na inwestycjach z nimi.
Gdyby nie było OFE oprocentowania obligacji i bonów skarbowych byłoby niższe w przypadku całego zadłużenia publicznego, ale także w przypadku zadłużenia firm i ludzi.
System OFE bije też w interesy firm i ludzi, bo oprocentowanie ich kredytów jest wyższe.
Według danych NBP na koniec 2011 r. gospodarstwa domowe były zadłużone w bankach w złotych na 317,5 mld zł, a przedsiębiorstwa na 192,9 mld zł. Razem daje to 510,4 mld zł.
Jeżeli przyjmiemy, że z powodu systemu OFE stopy procentowe w złotych są wyższe o 1 punkt procentowy, daje to dodatkowy koszt dla firm i osób 5 mld zł rocznie.
Jeżeli przyjmiemy, że z powodu systemu OFE stopy procentowe w złotych są wyższe o 2 punkt procentowy, daje to dodatkowy koszt dla firm i osób 10 mld zł rocznie.
Dodatkowo system OFE ogranicza dostępność do kredytów dla firm i ludzi w bankach. Skoro banki mogą dużo zarabiać na odsetkach od skarbowych papierów dłużnych, wolą nie ryzykować, udzielając kredytów dla przedsiębiorstw i ludzi. A zarabiają dużo. W 2011 r. zysk netto banków w Polsce był najwyższy w historii – wyniósł 15,7 mld zł.