Artykuły

Elita nie dostrzega katastrofalnych skutków OFE

"Wzrost polskiego zadłużenia i kosztów jego obsługi nie jest spowodowany OFE, ale zaniechaniem reformowania systemu i roztrwonieniem wpływów z prywatyzacji na inne cele", uważa Dariusz Rosati, przewodniczący sejmowej Komisja Finansów Publicznych.

 

To miłe, że na mojego mejla odpisał poseł Dariusz Rosati z PO, przewodniczący sejmowej Komisja Finansów Publicznych.

Pisał szybko, stąd literówki.

Jego odpowiedź pokazuje, że mamy inne poglądy na podstawowe kwestie.

I to jest problem.

Nasza elita nie dostrzega katastrofalnych skutków systemu OFE.

Do mojego mejla załączony był poniższy artykuł.

Jerzy Krajewski

From: Dariusz Rosati [mailto:Dariusz.Rosati@sejm.pl]
Sent: Friday, February 17, 2012 11:38 AM
To: Jerzy Krajewski
Subject: Re: Podstawową reformą powinno być ograniczenie kosztów związanych z funkcjonowanie systemu OFE.

Szanony Panie,
Oczywiście ma Pan rację że koszty fukcjonowania OFE są za wysokie i trzeba je ograniczyć, najlepiej opierając je na tzw. success fee, czyli na procencie od uzyskanego zwrotu.

Ale nie ma Pan racji że OFE trzeba w ogóle zlikwidować. Narastanie zadłużenia publicznego z tytułu uzupełniania składek do OFE jest przeciez spowodowane tym, że budzet przechwytuje składki płacone przez Polaków do OFE, i przeznacza je na finansowanie bieżących emerytur. I dlatego musi pożyczać pieniądze, żeby oddać OFE to co im się należy.

Właściwym kierunkiem działania jest stopniowe ograniczanie bieżących wydatków emerytalnych właśnie poprzez stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego i likwidację przywilejów emerytalnych (służby mundurowe, górnicy, rolnicy, nauczyciele, prokuratorzy), oraz bezwzgęedne przeznaczanie wpływów z prywatyzacji na pokrycie deficytu w ZUS w okresie przejsciowym, tzn. do momentu kiedy wszyscy obywatele bedą mieli juz zakumulowane kapitały emerytalne według nowego systemu.

Wzrost polskiego zadłużenia i kosztów jego obsługi nie jest spowodowany istneineim OFE, ale zaniechaniem reformowania systemu i roztrwonieniem wpływów z prywatyzacji na inne "sluszne" bieżące cele. A rynki finansowe potrafią liczyc i nie da sie ich oszukać zamianą zadłużenia jawngo na ukryte.

I na koniec, ubezpieczenie emerytalne niestety nie może byc dobrowolne. Doświadczenie pokazuje, że gdyby nie było obowiązkowe, wiele osób nie płaciłoby składki, licząc że w przyszłości "jakos to będzie". W efekcei mielibyśmy mase ludzi w podeszłym wieku bez środków do życia, które trzeba byłoby wspomagać z budżetu, czyli z naszych podatków.

To dlatego we wszystkich krajach Europy i w większości krajów świata ubezpieczenie emerytalne jest obwiazkowe.
Pozdrawiam,

Dariusz Rosati

Jerzy Krajewski napisał:
Sz. P. Dariusz Rosati
 
 
Szanowny Panie Pośle!
 
 
Podstawową reformą powinno być ograniczenie kosztów związanych z funkcjonowanie systemu OFE.
 
Najkorzystniej byłoby go administracyjnie zlikwidować.
 
Realne rozwiązanie to danie ubezpieczonym wyboru: ZUS i OFE czy sam ZUS z ogłoszeniem, że Skarb Państwa nie będzie gwarantował środków ulokowanych w OFE. Postuluję je od jesieni 2008 r.
 
W takiej sytuacji większość ubezpieczonych przeniesie swoje aktywa z OFE do ZUS.
 
To w krótkim czasie, w ciągu miesięcy zmniejszyłoby jawne zadłużenie państwa o 150-180 mld zł i zmniejszyłoby potrzeby pożyczkowe państwa.
 
Doprowadziłoby to do spadku rentowności obligacji skarbowych.
 
Nie trzeba byłoby bezprawnie narzucać dłuższego wieku emerytalnego dla obecnych klientów ZUS.
 
Wydłużony wiek emerytalny obowiązywałby tylko osoby wybierające ZUS jako swój zakład emerytalny.
 
Każdy nowy klient ZUS powinien podpisywać z ZUS indywidualny kontrakt emerytalny.
 
Ubezpieczenie emerytalne to nie jest podatek. To tylko ubezpieczenie. Powinno być dobrowolne.
 
 
 
 
Pozdrawiam serdecznie
 
Jerzy Krajewski,
redaktor naczelny Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma",
 
tel. (22) 21 44 680, 604 596 537,  faks (22) 77 14 200
jerzy.krajewski@europejskafirma.pl
 
www.gepardybiznesu.pl – portal internetowy "Nowoczesny  Biznes"
www.ibs.edu.pl  – portal internetowy "Informator Bankowości Spółdzielczej"
————————————————————————————————
Wydawca:
ULAN Sp. z o.o.
ul. Świerkowa 2 A
05-270 Marki
www.ulan.com.pl
 
Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie, XXI Wydział Gospodarczy, KRS nr 0000214237
Kapitał zakładowy: 50 100 zł.
Kapitał opłacony: 50 100 zł.
NIP: 125-09-84-156

 

Do mejla załączony był poniższy artykuł:

 

Wyjątkowo kosztowny system OFE    
Dzięki wciśnięciu nam OFE w 1999 r. banki i instytucje finansowe zarabiają więcej na odsetkach od długu publicznego. W 2012 r.  tych dodatkowych odsetek będzie 30 mld zł. W latach 1999-2012 stracimy na systemie OFE aż 100 mld zł.

W Czechach nie ma Otwartych Funduszy Emerytalnych, a w Polsce są. To sprawia, że Czechy mają niski stosunek długu publicznego do PKB, a co za tym idzie wysoką ocenę agencji ratingowych. A Polska ma wysoki  stosunek długu publicznego do PKB, a w związku z tym niską  ocenę agencji ratingowych. Gdyby Czechy zafundowały sobie OFE, byłby oceniane przez agencje tak źle, jak Polska. Ma to bezpośrednie przełożenie na ceny długu. Rentowność polskich obligacji jesienią 2011 r. przekroczyła 6 proc. Rentowność czeskich obligacji to 4 proc.

Odsetki o 30 mld zł wyższe

System OFE od 1999 roku do końca 2011 r. wygenerował ponad 300 mld zł długu publicznego. Z wyliczeń ministerstwa finansów z początku 2011 r. wynikało, że system OFE w latach 1999-2010 wygenerował 232 mld zł długu. Odsetki od niego w 2011 r. przy stawce 6 proc. to 13,9 mld zł. Dodatkowo ZUS w 2011 r. przelał do OFE 15,1 mld zł. Odsetki od tego wyniosły kilkaset milionów złotych, bo Skarb Państwa zaciągnął pod to dodatkowe pożyczki. Po zsumowaniu daje to 262 mld zł.Do tego trzeba dodać dodatkowe odsetki od pozostałej części zadłużenia publicznego w lata 1999-2011, które wzięły się stąd, że wysoki jest stosunek długu publicznego do PKB. To było szczególnie widoczne w latach 2009-2011. I mamy z grubsza 300 mld zł.
Jawny dług publiczny Polski wynosi ponad 900 mld zł. Przy oprocentowaniu 6 proc. zapłacimy za niego  54 mld zł rocznie w 2012 r. Gdyby od 1999 r. nie było w Polsce OFE , dług publiczny byłby o 300 mld zł mniejszy niż jest obecnie. Wynosiłby 600 mld zł. Płacilibyśmy za niego nie 6 proc., jak teraz, gdy wysoki jest stosunek długu publicznego do PKB, lecz 4 proc. Byłoby to tylko 24 mld zł odsetek do zapłaty w 2012 r., a nie 54 mld zł.
Dzięki wciśnięciu nam OFE  w 1999 r. banki i instytucje finansowe zarabiają więcej na odsetkach od długu publicznego. W 2012 r.  tych dodatkowych odsetek będzie 30 mld zł, z czego duża część przypadnie zachodnim bankom i instytucjom finansowym. Dodatkowo banki i instytucje finansowe zarabiają na zarządzaniu OFE. Za 2011 r. miły z tego tytułu 612 mln zł zysku netto.  W tym czasie klienci OFE stracili kilkanaście miliardów złotych na inwestycjach z nimi.
W latach 1999-2012 stracimy na systemie OFE aż 100 mld zł. Wyliczenie tego jest proste. Koszty związane z wprowadzeniem tego systemu od 1999 r. wyniosą bowiem w końcu 2012 r. roku aż 350 mld zł, a aktywa netto na kontach ubezpieczonych w OFE będą miały wartość 220-250 mld zł (zależy to od sytuacji na giełdzie).

Dać wybór: ZUS i OFE czy sam ZUS

Podstawową reformą  w Polsce powinno być ograniczenie kosztów związanych z funkcjonowanie systemu OFE. Najkorzystniej byłoby go administracyjnie zlikwidować. Realne rozwiązanie to danie ubezpieczonym wyboru: ZUS i OFE czy sam ZUS z ogłoszeniem, że Skarb Państwa nie będzie gwarantował środków ulokowanych w OFE. Postuluję je od jesieni 2008 r. W takiej sytuacji większość ubezpieczonych przeniesie swoje aktywa z OFE do ZUS. To w krótkim czasie, w ciągu kilku miesięcy zmniejszyłoby jawne zadłużenie państwa o 150-180 mld zł i zmniejszyłoby potrzeby pożyczkowe państwa. Doprowadziłoby to do spadku rentowności obligacji skarbowych.
Nie trzeba byłoby bezprawnie narzucać dłuższego wieku emerytalnego dla obecnych klientów ZUS. Wydłużony wiek emerytalny obowiązywałby tylko osoby wybierające ZUS jako swój zakład emerytalny. Każdy nowy klient ZUS powinien podpisywać z ZUS indywidualny kontrakt emerytalny. Ubezpieczenie emerytalne to nie jest podatek. To tylko ubezpieczenie. Powinno być dobrowolne.

 

Jerzy Krajewski,  redaktor naczelny Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma"

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *