Artykuły

Większość ludzi żyje w medialnym Matriksie

Telewizje manipulują. Żadna do tej pory nie poinformowała, że w latach 1999-2011 na systemie OFE straciliśmy minimum 35,5 mld zł, mimo że wyliczenia oparte są na danych Ministerstwa Finansów i wiarygodnej firmy Analizy Online.

W piątek 24 lutego 2012 r. przesłałem mejlem do 200 dziennikarzy, zajmujących się sprawami ekonomicznymi, sensacyjną informację, że na systemie OFE w latach 1999-2011 straciliśmy ponad 35 mld zł. Wyliczenia były oparte na danych Ministerstwa Finansów i wiarygodnej firmy Analizy Online.

Artykuł na ten temat opublikowały tylko Interia oraz Inwestycje.pl.

W żadnej telewizji nie było słowa na ten temat.

Redaktor Wojciech Szeląg z Polsatu odpowiedział na mojego mejla tak:

"Szanowny Panie,
nie wykorzystamy. Nie zgadzamy się ani z tezą, ani z uzasadnieniem.

Pozdrawiam
WSz
POLSAT NEWS"

Ograniczenie wydatków publicznych i prywatnych generowanych przez system  OFE  to najważniejsza i najpilniejsza sprawa.

To jest kluczowa reforma.

Nie jest nią wydłużenie wieku emerytalnego, co dla budżetu państwa w najbliższych kilku latach będzie miało małe znacznie.

I o tej kluczowej sprawie ludzie nie mogą dowiedzieć się z telewizji.

Redaktor Szeląg może nie zgadzać się ani z tezą ani z uzasadnieniem, ale chociaż nagie fakty mógłby podać.

"Wartości długu publicznego zaciągniętego na pokrycie dodatkowych potrzeb pożyczkowych związanych z ubytkiem składki emerytalnej przekazywanej do OFE w latach 1999-2011 wyniosła 261,2 mld zł", podało Ministerstwo Finansów.

Wynika z tego, że latach 1999-2011 jako społeczeństwo na systemie OFE straciliśmy minimum 36,5 mld zł.

Rachunek jest prosty: od 261,2 mld zł kosztów poniesionych w latach 1999-2011 odejmujemy  wartość aktywów  ubezpieczonych w OFE na koniec 2011 r. – 224,7 mld zł i mamy wynik – straciliśmy na tej inwestycji z kredytu aż 36,5 mld zł.

Ale społeczeństwo o tym nie wie.

Bo masowe media o tym nie informują, a większość ludzi wiedzę o świecie nadal czerpie z telewizji.

24 lutego 2012 r. wysłałem do rzeczników prasowych partii parlamentarnych mejla z pytaniami:

Szanowny Panie Pośle!
Przygotowuję do Magazynu Przedsiębiorców "Europejska Firma" trzy artykuły.
1.    O systemie OFE,
2.    O dobrowolności ubezpieczeń społecznych,
3.    O vacatio legis.
Będą to poprawione wersje tekstów, które już publikowałem.

O systemie OFE mój aktualny tekst jest pod adresem: https://www.gepardybiznesu.pl/content/view/2583/107/ Zaczyna się tak: Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że latach 1999-2011 na systemie OFE straciliśmy minimum 36,5 mld zł.

O dobrowolności ubezpieczeń społecznych –  https://www.gepardybiznesu.pl/content/view/2419/107/  Zaczyna się tak: Wprowadzenie dobrowolności ubezpieczeń społecznych ułatwiłoby start w biznesie wielu ludziom.  Obniżyłoby koszty prowadzenia przedsiębiorstw. Zmniejszyłoby biurokrację. Pomogłoby walczyć z bezrobociem. Ubytek dochodów ZUS i KRUS z tego tytułu można byłoby uzupełnić przez podwyżkę VAT.

O vacatio legis – https://www.gepardybiznesu.pl/content/view/42/89/   Coraz więcej środowisk politycznych i biznesowych popiera pomysł wprowadzenia do konstytucji zapisu, że zmiany w ustawach o podatkach i innych daninach publicznych wchodzą w życie minimum rok po ich opublikowaniu w Dzienniku Ustaw.

Proszę odpowiedzieć na następująca pytania w imieniu Waszej partii:

1.    Jaki jest stosunek Waszej partii do pomysłu wprowadzenie dla wszystkich ubezpieczonych w ZUS wyboru czy na emeryturę będą odkładali w ZUS i OFE czy tylko w ZUS?

2.    Jakie jest stanowisko Waszej partii w sprawie koncepcji wprowadzenia dobrowolności wszystkich ubezpieczeń społecznych: pracodawca wypłaca pracownikowi wynagrodzenie brutto, a ten sam opłaca podatki i składki ubezpieczeniowe gdzie chce albo nie opłaca wcale ponosząc ryzyko?

3.    Czy Wasza partia poparłaby w Sejmie wprowadzenia do Konstytucji RP zapisu, że zmiany w ustawach o podatkach i innych daninach publicznych wchodzą w życie minimum rok po ich opublikowaniu w Dzienniku Ustaw?

Proszę o szybkie odpowiedzenie na moje pytania.

Czekam na odpowiedzi.

Jerzy Krajewski

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *