Dobry wynik polskiego sektora bankowego
Sektor bankowy w Polsce jak dotąd bez znacznych trudności radzi sobie ze spowalniającą z kwartału na kwartał gospodarką (PKB Polski rosło o 3,6 proc. w I kwartale, 2,3 proc. w II, oraz 1,4 proc. w III kwartale). Dobra passa trwa od ubiegłego roku, kiedy banki zarobiły blisko 16 mld euro, co było wynikiem o ponad 1/3 lepszym niż w 2010 roku. W tym jest szansa, że zyski netto będą podobne.
– Po trzech kwartałach zyski banków są o 0,6 proc. lepsze niż w roku 2011. Także IV kwartał nie będzie miał jakiegoś dramatycznego wpływu na zmianę trendu – prognozuje Zbigniew Jagiełło w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika jednak, że dynamika wzrostu zysków banków z kwartału na kwartał jest mniejsza (po pierwszych trzech miesiącach wynosiła 11 proc.).
Również dla PKO BP trzy kwartały tego roku w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego, są lepsze, choć nieznacznie. Jednak w samym III kwartale zysk banku spadł w ujęciu rocznym o niecałe 100 mln zł. Prezes jednak znaczącego spowolnienia w całym sektorze się nie obawia.
– Rzeczywiście jest tak, że wszyscy martwimy się tym, jak będzie wyglądał następny rok. Spada tempo wzrostu gospodarczego, wobec tego muszą się pogorszyć wyniki banków. Ja bym z tego tytułu nie rozpaczał, bo wyniki banków są bardzo dobre, a jak będą dobre, to też będzie nieźle – mówi prezes PKO BP.
Na sytuację banków w przyszłym roku wpłynie zapewne zapowiadane przez KNF łagodzenie regulacji dotyczących kryteriów udzielania kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. Prace nad zmianami w rekomendacji T mają się zakończyć przed końcem roku, w następnej kolejności pojawią się propozycje nowelizacji rekomendacji S.
W opinii Zbigniewa Jagiełło będą to zmiany, które powinny być korzystne dla banków. Jednak – jak zaznacza – nie chodzi o zdecydowany wzrost liczby udzielanych pożyczek.
– To, co KNF dostrzegła, to, co banki sygnalizowały, to jest kwestia wypychania klientów bankowych w tzw. szarą strefę, gdzie oni zaciągają zobowiązania, o których sektor bankowy nie wie i to powoduje błąd w wycenie ryzyka – mówi prezes PKO BP. – Wydaje mi się, że te dwie decyzje nie spowodują gigantycznego wzrostu czy zmiany sytuacji w kredytach konsumpcyjnych, natomiast umożliwią bankom lepsze zarządzanie ryzykiem wyceny klienta – dodaje.
Według wstępnych zapowiedzi nowe łagodniejsza rekomendacja T miałaby zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku, choć KNF nie wyklucza okresów przejściowych.
źródło: Newseria