Wkrótce spadnie wysokość opłat w OFE. Zyskają klienci
"28 sierpnia 2009 r. wszedł w życie pierwszy artykuł znowelizowanej ustawy o OFE obligujący fundusze do obniżki opłat z 7 do 3,5 proc. od składki", poinformowała "Rzeczpospolita".
Do końca października wniosek w tej sprawie powinien trafić do Komisji Nadzoru Finansowego, a nowe opłaty zaczną obowiązywać od 2010 r. –
Kto zyska na obniżce? Wszyscy klienci Otwartych Funduszy Emerytalnych, a więc ponad 14 milionów osób.
Dziś najmniej oddajemy funduszowi Allianz – tylko 4 proc., gdy tymczasem pozostałe OFE pobierają 7 proc. od składki każdej osoby. Ale i tu opłata bywa czasem niższa – dzieje się tak w przypadku klientów, którzy korzystali z funduszu długo przed rokiem 2004, w którym w życie weszła wcześniejsza nowela prawa o OFE.
"Na zmianach zyskają też uczestnicy największych funduszy emerytalnych, jeśli ich aktywa przekroczą 45 mld zł (blisko tego pułapu jest Aviva, a za nią ING). One pobiorą od przyszłego roku opłatę za zarządzanie w wysokości tylko 15,5 mln zł w skali miesiąca. (…)
Szacunki pokazują, że dzięki zmianom w prawie miesięczna emerytura z OFE może być wyższa o niecałe 3 zł. Mniej powodów do zadowolenia mają towarzystwa emerytalne, których przychody stopnieją. Choć opłata od składki i tak miała spaść do poziomu 3,5 proc., to miało to nastąpić dopiero w 2014 r. Mocniej odczują to największe podmioty, którym spadną też przychody z opłaty za zarządzanie aktywami." – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Zdaniem profesora Wojciecha Otto z Uniwersytetu Warszawskiego kolejna nowelizacja obniżająca opłaty pozwala zauważyć, jak nietrwałe są polskie przepisy. Co więcej, trwałe cięcie przychodów towarzystw jest dobre tylko na chwilę, natomiast powinny być one ograniczane w okresie bessy, kiedy fundusze notują słabsze wyniki.
Eksperci oraz same PTE apelują od dawna o wzrost konkurencji pomiędzy funduszami, jednak nowe prawo tego nie spowoduje. Uważa się, że towarzystwa będą trzymać się po prostu górnego limitu narzuconego w ustawie. Michał Rutkowski, dyrektor w Banku Światowym w Waszyngtonie, zauważa, że większy wpływ na konkurencyjność miałoby wprowadzenie funduszy o różnym profilu inwestycji.
PKPP Lewiatan zapowiedział już, że w poniedziałek zaskarży nowe przepisy do Trybunału Konstytucyjnego.
Źródło: Katarzyna Ostrowska, "Mniej zapłacimy OFE", "Rzeczpospolita" 28.08.2009 r.
Nasz komentarz:
W pewnym stopniu przyczyniłem się do obniżki opłat pobieranych przez PTE
W październiku 2008 r. jako pierwszy w Polsce policzyłem, że w ciągu 10 lat pobrały one aż ponad 10 mld zł opłat. Wtedy jednak wielkie media przemilczały tę informację, mimo że wysłałem tekst do 400 dziennikarzy, zajmujących się sprawami ekonomicznymi. Tylko Wirtualna Polska oraz Interia przedrukowały mój artykuł na ten temat.
Dopiero w marcu 2009 r., gdy sprawą zajął się rząd, media, m.in. "Gazeta Prawna" i "Fakty" TVN, którym podałem, że PTE więcej zdarły opłat niż zarobiły dla klientów, podały informacje o ponad 10 mld zł opłat.
Obniżkę opłat PTE mocno popierała minister pracy Jolanta Fedak z PSL.
Przedstawiciele PO nie byli do niej przekonani. Minister Michał Boni powiedział, że rząd opowiedział się za obniżką pod naciskiem mediów.
Parlament nie poparł koncepcji stworzenia państwowego PTE przy ZUS, którą przedstawiłem jesienią 2008 r., a wiosną 2009 r. jako swoją zaprezentował OPZZ. Takie PTE, nie pobierające żadnych opłat, mogłoby odebrać wielu klientów prywatnym PTE.
Choć państwowe PTE z punktu widzenia władzy ma też dużą wadę, której wcześniej nie dostrzegałem. Niesie ryzyko przyjęcia przez rząd gniewu ubezpieczonych z powodu niskich emerytur z OFE. Gdy wszystkie PTE będą prywatne, władzy będzie łatwiej umyć ręce, gdy będą one wypłacały groszowe emerytury.
Obniżkę opłat pobieranych przez PTE można było wprowadzić kilka miesięcy wcześniej, uchwalając ustawę w trybie przyspieszonym. Każdy miesiąc opóźnienia oznacza bowiem 50-60 mlz zł strat dla ubezpieczonych w ZUS.
Obecnie rządzący przez swą opieszałość narazili w 2009 r. ubezpieczonych na 600-700 mln zł strat.
Zaś poprzedni rząd PiS, Samoobrony i LPR nic w tej sprawie nie zrobił.
To kolejny dowód na to, że politycy bardziej dbają o interesy przebogatych koncernów finansowych niż zwykłych obywateli.
A generalnie najbardziej dbają o swój interes. Liczą bowiem, że w razie czego znajdą zatrudnienie w przebogatych koncernach finansowych. Na bieżąco też są przez nie w różny sposób finansowani.
Jaki wniosek z tego wypływa?
Państwami w coraz większym stopniu rządzą globokoncerny finansowe, handlowe i produkcyjne, które mają w kieszeniach polityków i media.
Jerzy Krajewski
Więcej na ten temat:
W 3 lata OFE straciły realnie kilkanaście procent wpłaconego przez ubezpieczonych kapitału
Zyski PTE zagrażają systemowi emerytalnemuMocny komentarz w sprawie OFE
57 mld zł ma mniej trafić do PTE
Najlepsze cyngle w mediach atakują PSL
Atak "Dziennika" na Waldemara Pawlaka
Komentarz Bronisława Wildsteina
Fatalne rezultaty reformy emerytalnej – przedruk w Wirtualnej Polsce
Fatalne rezultaty reformy emerytalnei – przedruk w Interii
Raport IBS na www.gazetafinansowa.pl
Rząd ugiął się pod presją lobby PTE
Odezwało się lobby broniące interesów PTE
OFE zabrały nam co dziesiątą złotówkę – tekst z "Gazety Prawnej"
Fatalne rezultaty reformy emerytalnej
Opłaty mają być obnizone z 7 do 3,5 proc.
Jak media oszukują ludzi w sprawie OFE
Związkowcy: ściąć prowizje OFE
OFE straciły wszystko, co zarobiły
Składki wpłacone do PTE realnie straciły na wartości – jako pierwszy w Polsce w październiku 2008 r. Jerzy Krajewski policzył w tym artykule wysokość opłat pobranych przez PTE przez 10 lat.
Politycy są inteligentni, a ludność głupia
Grozi nam katastrofa finansowa
Nie zdajemy sobie sprawy z powagi sytuacji