Ograniczyć rozwój sieci aptecznych
Tylko 1 procent aptek w jednym województwie będzie mogło należeć do firm powiązanych kapitałowo.
Wraca pomysł, aby ograniczyć rozwój sieci aptecznych. Mają też zniknąć reklamy aptek, a za sprzeczne z prawem zachwalanie leków będą wyższe kary pieniężne.
Tak wynika z przedstawionego przez Ministerstwo Zdrowia projektu nowelizacji prawa farmaceutycznego. Do końca listopada potrwają jego konsultacje społeczne. Ministerstwo chce uściślić obowiązujące od 2004 r. przepisy antykoncentracyjne. Miały ograniczyć tworzenie sieci aptek.
– Te regulacje w ogóle nie działają. Firmy bez problemu tworzą sieci za pomocą powiązanych ze sobą spółek – mówi Stanisław Piechula, szef Okręgowej Izby Aptekarskiej w Katowicach. Urzędnikom łatwiej będzie zebrać informacje o powiązaniach między firmami i o grupach kapitałowych. Same wypisy z Krajowego Rejestru Sądowego im nie wystarczają.
Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, zainteresowani przejęciem apteki będą musieli przedstawić szczegółowe informacje o swoich powiązaniach kapitałowych. Firmy zainteresowane tworzeniem sieci na razie milczą.
– Nie komentujemy tych propozycji – ucina Michał John z Polskiej Grupy Farmaceutycznej.
Koniec z promowaniem niższych cen leków. Apteki nie będą bowiem mogły się reklamować. Mogłyby jedynie podawać informacje o lokalizacji i godzinach pracy.
Ministerstwo Zdrowia przekonuje w uzasadnieniu projektu, że korzystanie z aptek i placówek zdrowia publicznego to życiowa konieczność i nie powinna być poddawana wpływom reklamy lub promocji.
Będą też sztywne marże hurtowe i detaliczne na leki refundowane. Ma to zlikwidować tańszą sprzedaż leków refundowanych w niektórych placówkach i zmniejszyć wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na refundację.
Ministerstwo chce też surowo karać fałszerzy leków i sprzedających je w Internecie, na bazarach, w siłowniach. Minimalną karą byłoby trzyletnie więzienie.
źródło: www.rp.pl
Nasz komentarz:
Skoro tak restrykcyjnie można potraktować biznes związany z handlem lekami i nie narusza to naszej konstyucji, to podobnie może administracyjnie hamować rozwój sieci hipermarektów.
Jerzy Krajewski