Prorocy wolności
Polecam artykuł dr. Andrzeja Krajewskiego pt. "Prorocy wolności absolutnej" w "Newsweek Polska" nr 9/2012.
Przypomniał w nim, że w tym roku połowa młodych republikanów w USA w prawyborach zagłosowała na libertarianina Rona Paula.
W Polsce guru libertarian jest Janusz Korwin-Mikke.
Zawdzięczam wiele jego nauczaniu.
Ale z jego wieloma ideami nie zgadzam się.
Nie zgadzam się już z tezą JKM, że kara śmierci jest dobra.
Od lat nie zgadzam się z opinią JKM, że demokracja jest do dupy, choć rozumiem wiele jego argumentów przeciw demokracji.
Nie zgadzam się z postulatem JKM, że najważniejsze jest zniesienie podatku dochodowego, akcyzy i podatku VAT.
Najważniejsze jest zniesienie obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i majątkowych, bo biją one w finanse publiczne i instytucję rodziny.
Czy jestem libertarianinem?
Nie.
Jestem chłopem z dziada pradziada postulującym rozsądek w gospodarce.
Chciałbym być jednym z proroków zwykłej wolności.
WOLNOŚĆ-WŁASNOŚĆ-ODPOWIEDZIALNOŚĆ w całej Europie. To moje hasło.
Mam gospodarstwo rolne o powierzchni ponad 20 ha. Osobiście własnym ciągnikiem orałem swoje pole jesienią 2011 r.
Jako rolnik od wiosny 2011 r. jestem czynnym podatnikiem podatku VAT.
Dodatkowo osiągam dochody z pisania artykułów.
Jako prezes ULAN Sp. z o.o. nie pobieram wynagrodzenie, bo to moja spółka, w której mam 80 proc. udziałów (Na infolinii Ministerstwa Finansów upewniłem się, że ULAN Sp. z o.o. nie grozi uznanie, że z tytułu mojej rezygnacji z wynagrodzenia prezesa jej zarządu osiągała jakieś korzyści – dochód podlegający opodatkowaniu, bo mam 80 proc. jej udziałów).
Jako rolnik jestem ubezpieczonym w KRUS. Pilnuję, by nie przekroczyć pozarolniczych dochodów w wysokości, która eliminowałaby mnie z KRUS.
Choć uważam, że w mojej sytuacji, gdy mam 20 ha ziemi ornej i tę ziemię osobiście orzę, czymś nieprzyzwoitym byłoby wyrzucanie mnie z KRUS, do którego składki płacę już 14 lat.
Oprócz tego mam odłożone w ZUS pieniądze na emeryturę – ponad 250 tys. zł kapitału początkowego i waloryzowanych składek w ZUS i OFE.
Jestem klientem OFE. Ale uciekłem z tego systemu, gdy okazało się, że olbrzymie są opłaty pobierane przez PTE.
Liczę, że gdy przekroczę 65 rok życia emeryturę będzie mi wypłacał zarówno ZUS jak i KRUS, że kontrakty będą dotrzymane.
Ale na wszelki wypadek, gdyby nie były dotrzymane, odkładam kapitał na emeryturę na lokatach bankowych i nieruchomościach. Staram się też dobrze wychować synów, by w razie czego pomogli mi na starość.
No i inwestuję w firmę ULAN, szukam możliwości zarobku na rynku.
Taka jest moja strategia życiowa.
Państwo powinno dotrzymywać umów.
W moim przypadku, bez mojej zgody nie może arbitralnie podwyższyć wieku, od którego ZUS i KRUS będą mi wypłacały emeryturę.
O wiek emerytalny dla mnie na poziomie 65 lat jestem gotowy walczyć kamieniami.
Umowa to umowa.
Przede wszystkim trzeba zburzyć system OFE.
A następnie wprowadzić dobrowolność wszystkich ubezpieczeń społecznych i majątkowych.
Pracodawca powinien wpłacać osobie, która dla niego pracuje, wynagrodzenie brutto, a ona powinna samodzielnie płacić podatek PIT raz w roku i składki ubezpieczeniowe (emerytalne, rentowe, wypadkowe, chorobowe, zdrowotne) komu chce i kiedy chce.
Tu można zobaczyć moje wystąpienie na ten temat na Kongresie Nowej Prawicy 16 kwietnia 2011 r.
http://youtube.com/watch?v=k1PA0b2W5SU#t=38m08s
Jerzy Krajewski