Artykuły

Firmy budowlane w zapaści

"Sytuacja jest zła. Inwestorzy w panice pozbywają się akcji spółek z branży. Indeks WIG-Budownictwo jest notowany najniżej od siedmiu lat", podała Gazeta.pl

 

Papiery Hydrobudowy Polska, DSS, Polimeksu i PBG poleciały wczoraj od 13 do 20 proc. Wszystkie te spółki zaangażowały się w kontrakty na budowę autostrad.

 

– Budowa autostrad miała być dla firm ziemią obiecaną, a stała się przekleństwem – mówi Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji Tiltra.

W ostatnich dniach boleśnie się o tym przekonała Hydrobudowa Polska, która jest głównym wykonawcą odcinka autostrady A4 na Podkarpaciu. Jeden z wierzycieli spółki złożył do sądu wniosek o upadłość likwidacyjną Hydrobudowy, ale sąd zwrócił wniosek ze względu na uchybienia formalne. Na poniedziałkowej sesji posiadaczom akcji puściły nerwy i kurs Hydrobudowy poleciał o 20 proc., a akcje PBG, większościowego akcjonariusza Hydrobudowy – o 21 proc.

W dramatycznej sytuacji są też Dolnośląskie Surowce Skalne. Spółka popadła w kłopoty finansowe, gdy zaangażowała się w budowę jednego z odcinków autostrady A2. DSS pogrążyły długi, które przekroczyły 800 mln zł. O upadłość wnioskował zarząd DSS, ale chciał mieć możliwość zawarcia układu z wierzycielami. Sąd Gospodarczy zdecydował jednak, że spółka zostanie zlikwidowana. Zarząd zamierza odwołać się od tej decyzji. W ciągu ostatnich 2 miesięcy akcje DSS straciły niemal 90 proc. wartości.

W sądzie jest też wniosek o upadłość układową Poldimu, spółki zależnej Trakcji, która była wykonawcą odcinka autostrady A1 pod Łodzią.

Co się stało, że spółki, które miały zbijać kokosy, walczą teraz o przetrwanie? Zdaniem Łukasza Rosińskiego z Domu Maklerskiego Amerbrokers głównym powodem kłopotów jest specyfika realizowanych kontraktów, w których najważniejszym kryterium była cena, a realizacja kontraktów wymaga dużego zaangażowania kapitału obrotowego. – W momencie pojawienia się zatorów płatniczych prowadzi to do problemów z płynnością – tłumaczy Rosiński. Według Arkadiusza Chojnackiego z Ipopema Securities kłopoty spółek z wypłacalnością wynikają z kilku czynników, takich jak: wzrost cen materiałów, niska wartość kontraktów, opóźnienia ze strony GDDKiA, która płaci dopiero za wykonaną pracę.

 

więcej w Gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *