Światełko w tunelu

Jerzy Krajewski 18 maja 2009 0 Comments

Osłabienie złotego odegrało rolę poduszki, która zamortyzowała szok kryzysu. Właśnie to, że weszliśmy w kryzys z narodową walutą, ocaliło nas przed znaczącym skurczeniem się gospodarki, i tylko dzięki temu, co nawet “Gazeta” przyznaje, mamy jakieś “światełko w tunelu”.

Światełko w tunelu

Coraz bardziej zasadą niektórych mediów jest, że to, co się zdarzyło dalej niż wczoraj, nie zdarzyło się w ogóle. Przy czym szczególnie chętnie puszczają one w niepamięć własne niedawne komentarze i wstępniaki.

Na pierwszej stronie weekendowa “Gazeta Wyborcza”, niezmordowana w trąbieniu, że z kryzysem radzimy sobie pod obecną władzą najlepiej, jak można, wlewa w serca czytelników nadzieję: “światełko w tunelu to eksport. Złoty jest dziś tak słaby, że nasze firmy stały się bardzo konkurencyjne. Z danych NBP wynika, że w marcu eksport liczony w złotych wzrósł o solidne 9,4 proc.”.

Świetna wiadomość. Ale czy to przypadkiem nie ta sama gazeta jeszcze kilka miesięcy temu w tonie kategorycznym i histerycznym stawiała pod pręgierzem wszystkich, którzy nie dość entuzjastycznie opowiadali się za natychmiastowym wprowadzeniem euro? Czy to nie ludzie Michnika zrobili z problemu ekonomicznego pałkę do okładania politycznych wrogów? Czyż nie rwali szat, że gdyby nie narodowo-katolickie obsesje PiS już byśmy byli w bezpiecznej strefie euro, gdzie nie musielibyśmy się bać o stabilność swej waluty, tak jak Słowacja?

Z diagramu ilustrującego wspomniany artykuł można się dowiedzieć, że tak usilnie nam stawiana wtedy za wzór Słowacja zanotowała recesję 5,4 proc. Coś za coś – osłabienie złotego odegrało rolę poduszki, która zamortyzowała szok kryzysu. Właśnie to, że weszliśmy w kryzys z narodową walutą, ocaliło nas przed znaczącym skurczeniem się gospodarki, i tylko dzięki temu, co nawet “Gazeta” przyznaje, mamy jakieś “światełko w tunelu”.

Komentatorzy polityczni “Wyborczej” chyba nie czytają, a na pewno nie cenią, niczego poza własną gazetą. Może więc uwierzą własnemu działowi ekonomicznemu i na przyszłość będą mniej skorzy do mądrzenia się?

Rafał Ziemkiewicz

żródło: www.rp.pl

Nasz komentarz:

Od kilku miesięcy przekonuję, że przynajmniej na czas globalnego kryzysu gospodarczego, który potrwa przynajmniej kilka lat, warto zachować złotego.

Banki w zasadzie nie mają interesu w tym, by rezygnować z narodowej waluty. Na wymianie dewiz zarabiją przecież ponad miliard złotych rocznie.

Strefa euro to głównie polityczny projekt, mający pomóc zwiększyć integrację polityczną UE.

Jak słusznie zauważył Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion, Włosi, gdyby tylko mogli, wróciliby do lira. Gdy mieli własną walutę w czesie kryzysu dewaluowali ją i ich firmy odzyskiwały konkurecyjnośc. Dziś, gdy Włosi mają euro, jest to niemożliwe, więc Włochy pogrążają się w coraz większej recesji.

Dodaj komentarz