Artykuły

Wzrasta liczba faktur niezapłaconych na czas

Prawie 27 proc. faktur nie jest płaconych na czas, a średni czas spłaty to 4,5 miesiąca. Eksperci alarmują, że poziom zatorów płatniczych wzrasta z miesiąca na miesiąc.

Pogłębia się ta niekorzystna sytuacja przyznaje w rozmowie Agencją Informacyjną Newseria Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Dziś 26,6 proc. faktur jest płaconych z opóźnieniem.

To są te faktury, które są nie zostały zapłacone na czas w wyznaczonym terminie płatności, a kiedy tak naprawdę zostaną zapłacone, tego nie wiemy. Jeszcze rok temu ten odsetek wynosił 25 proc., więc to zjawisko narasta. Jeszcze rok temu prawie 1/5 przedsiębiorców deklarowała, że nie ma żadnych problemów z otrzymaniem zapłaty na czas. W tej chwili deklaruje to tylko 11,3 proc. – wyjaśnia prezes Łącki.

Do poziomu 34,5 proc. wzrosła również ilość przedsiębiorstw dotkniętych zatorami płatniczymi. Twierdzą oni, że nie są w stanie uregulować należności, bo ich dłużnicy spóźniają się z uregulowaniem rachunków. Analitycy twierdzą, że może to doprowadzić do ograniczenia działalności firm, a w radykalnych wypadkach – redukcji zatrudnienia.

Największą barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej wywołaną zatorami płatniczymi jest w tej chwili niemożność inwestowania. 37,3 proc. przedsiębiorców wskazuje właśnie na to zjawisko, a jako przyczynę podaje brak pieniędzy od kontrahentów na swoim koncie na czas. Ponad 11 proc. przedsiębiorców ogranicza bądź redukuje zatrudnienie z powodu zatorów płatniczych – mówi prezes KRD.

Z tego powodu najczęściej cierpią małe i średnie firmy, a to one stanowią o sile polskiej gospodarki, bo –zgodnie z danymi Krajowej Izby Gospodarczej – odpowiadają za 75 proc. miejsc pracy w kraju i 67 proc. PKB Polski.

Jak wskazuje sondaż Business Centre Club, zatory płatnicze i opóźnienia w opłacaniu faktur spowodowane są głównie przez duże przedsiębiorstwa wymuszające na mniejszych firmach wydłużenia kredytu kupieckiego (24 proc.) oraz kredytowanie własnej działalności kosztem innych (21 proc.).

Według prezesa KRD, rośnie również liczba branż, które mogą mieć problemy z zatorami płatniczymi.

Są pewne branże, które mają większe problemy z regulowaniem należności. Taką branżą już od kilku lat jest branża budowlana i deweloperska. Również producenci i dystrybutorzy sprzętu AGD, a także branża meblowa – wymienia Adam Łącki.

Ale nie tylko firmy mają problem z terminowym regulowaniem należności. Polacy dość swobodnie podchodzą do płacenia za takie usługi jak telewizja satelitarna, rachunki telefoniczne czy dostęp do szerokopasmowego internetu. Długi konsumenckie wciąż stanowią większość w rejestrach dłużników.

W Krajowym Rejestrze Długów widnieje obecnie około 1,8 mln dłużników.

 

źródło: Newseria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *